(Wleciał).Razer leciał kilkanaście minut zanim dotarł tutaj.Szybowa nad jeziorem szukając zguby.Kilkaset metrów dalej zauważył błysk swoim "gryfim" okiem.To był jego hełm.Skierował się w jego stronę,lecz nagle poczuł,że jego ciało drętwieje.Ptasie szpony zmieniły się w pazury,głowa orła zmieniła się w wilczą.Całe jego ciało wracało do swojej pierwotnej postaci.
-Nie teraz!Nie teraz!-krzyknął basior będąc metry nad ziemią.-Tak mało brakuje!-
Skrzydła w jednej sekundzie przybrały czarną barwę i rozpłynęły się w powietrzu.
-Kurde!-rzekł Razer spadając coraz niżej poziomo(jak meteorytxD)
Basior runął w ziemię "turlając się" jeszcze przez kilka metrów i wpadł na drzewo,które przewróciło się w przeciwną stronę niż wilk,przewracając jeszcze kilka drzew rosnących dalej.
Razer przez chwilę leżał ogłuszony,wtem wstał i poczuł,że ma złamaną tylną lewą nogę.Rozejrzał się w poszukiwaniu hełmu.Zauważył go tuż obok.Założył go i odszedł jakby nic się nie stało.
___________________________________
Razer niszczy wszystko na swojej drodze,nawet przypadkiemxD