Musiał podjąć słuszną decyzję.Decyzję,która mogła zmienić całe dotychczasowe życie.Miał zaszczyt zostać uczniem mistrza szamanów,a zarazem siostry.Sama wieść o tym,że nie jest sam znacznie poprawia mu humor.Basior nie zastanawiał się długo.Chciał odwdzięczyć się waderze,za pomoc nie tylko z ostatnich dni,ale i z ostatnich miesięcy.Wspierała go od samego początku i nie oczekiwała niczego w zamian,mimo że był wobec niej oschły.
-Oczywiście,że się zgadzam...Zostań moim mistrzem i przekaż mi swoją wiedzę,a ja wykorzystam ją do słusznych celów-wypowiadając te słowa pochylił łeb w geście szacunku.