Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Lajna]

Patrzyłam się w tą wodę jak ogłupiała. Gapiłam się.... gapiłam...i gapiłam.

[Lajna]

W końcu wyszłam.

[Rebeka]

Usnęłam i nawet nie wiem ile spałam, najwyraźniej bardzo długo. Obudziłam się i napiłam się wody, która była w pobliżu, bo akurat spałam tuż przy wodzie, na brzegu. Gdy się napiłam, wyszłam.

[Kryształowa]

Weszła powolnym krokiem.
Czuła głód, ostry głód, który rozszarpywał ją od środka.
Szła dalej. Nie miała zamiaru zgładzić głodu, chciała go nasilić.
Może zagłodziłaby się na śmierć ? Tak, to chyba jej oczekiwany efekt.

[Kryształowa]

To takie dziwne uczucie, gdy nikt i nic ciebie nie potrzebuje..
Krystal położyła się na skraju, a obok przepływała woda, która spadała w przepaść.

[Chrona]

--------
Czarne myśli? Wbić? xD

[Karoiiina]

Weszła, o tak sobie. Stanęła sobie na dole obok wody.

[Kryształowa]

Zauważyła mały punkcik na dnie przepaści.
To z pewnością był inny wilk. Nie miała ochoty by schodzić na dół.
W oddali mignęły jej zarysy sarny. Poczuła jak zaczyna zbierać się jej ślinka.
Była tak głodna, a głód zaraz jakby miał ją przedziurawić na wylot, lecz leżała spokojnie, udając, że nic się nie dzieje.


Blue, jak sobie chcesz. Nie mam nic przeciwko. Krystal jeżeli sobie coś postanawia, nie odpuszcza.

[Chrona]

Weszła znudzona. Zaczęła 'wędrować' po okolicy i po jakichś 15 minut spotkała Krystal.
-Hya, co tam? - zapytała jakby rozmawiała ze starą znajomą, chociaż widziała Krystal zaledwie kilka razy w życiu.

[Kryształowa]

Uniosła ociężale łeb.
-Witaj. - skinęła głową.
-To co zwykle. Samotność, smutek, brak miłości. - powiedziała to jakby znała ten tekst na pamięć.

[Chrona]

-Czyli wisielczy humor, i nic nowego. Po co Ci miłość? A z samotnością to się nie dziw jak do nikogo nie wychodzisz - mruknęła robiąc jej wykład. Rzeczywiście, na starość dziecinniała.

[Kryształowa]

-Z chęcią bym szła, ale i tak by mnie olewali czy coś. - mruknęła.
-Wszyscy się ode mnie odwrócili, przez to, że zmieniłam watahę. - wstała i patrzyła lodowato w wodę.

[Chrona]

-A ja uchodzę tutaj za nieprzyjacielską bestię - wyszczerzyła się do Krystal.

[Kryształowa]

-Nigdy nie byłam kochana.. a jeśli już to po krótkim czasie ten wilk umierał.. - wciąż patrzyła w wodę, a oczy przybrały czerwonego odcieniu.

[Chrona]

-Po co Ci miłość? - wzruszyła ramionami. Nie zauważyła jej oczu.