- No to powiem tak w skrócie, bo nie pamiętam wszystkiego.. Kilka lat temu, podczas podróży w Afryce zostałam przyjęta do pewnej watahy. Chociaż Afryka zwykle jest nasłoneczniona, nastał taki czas, że nic nie było widać. Zrozpaczona zaczęłam spacerować po nieużywanych jaskiniach. W jednej coś przykuło mą uwagę - te świecące kamienie. Z trudem wyciągnęłam je z jaskini i dałam watasze, ta kazała mi wziąć połowę i odejść. Wzięłam co do mnie należało i nadal wędrowałam.