Zawarczał i najeżył sierść na karku.Łapy miał pobrudzone we własnej krwi oraz bestii,którą pokonał z towarzyszem.Na ciele basiora pojawiła się zbroja,mimo iż była prawie całkowicie zniszczona.Z kilkusekundowymi odstępami znikała z powodu zniszczeń jak i przez zmęczenie Razera wywołane kilkugodzinną walką. Zdał sobie sprawę,że teraz będą walczyć z silniejszym wrogiem od czarcienia,który był jedynie jego "pupilkiem" i choć obaj wiedzieli,czym grozi starcie z tym przeciwnikiem,nie zamierzali pozostawić wadery samej.Zwłaszcza teraz,gdy ich najbardziej potrzebowała.