Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   


Autor Wątek: Kanion  (Przeczytany 32455 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #450 dnia: Październik 15, 2014, 17:59:06 »

 -Co to jest państwo?-zapytałam słysząc nieznane słowo.-Zresztą, nieważne. Watahą tego nie nazwę, raczej grupką wilków samotników. Jak dla mnie, może być. A tak w ogóle, to nazywam się Vailins, ale i tak wszyscy nazywają mnie Vai.-przedstawienie się, było chyba na miejscu, bo zakładamy w końcu 'watahę'.-A was jak zwą?
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Dominique

  • Dorosły
  • Samotnik
  • Zaawansowany użytkownik
  • ***************
  • Wiadomości: 453
  • Better run here we come its the Day Of The Dead!
Odp: Kanion
« Odpowiedź #451 dnia: Październik 15, 2014, 18:04:57 »

- Długo by tłumaczyć czym jest państwo zwłaszcza że tutaj nie funkcjonuje. Ja jestem Dominique a on Isoschi. - Brakowało mu tylko terytorium i gotowe tylko co jeśli jest tu większa i potężniejsza wataha która w mgnieniu oka zniszczy jego małą watahę.
Zgłoś do moderatora   Zapisane


~Impuls Pirogeniczny - Wywołuję silną eksplozje wywołującą gorączkę o 42°C u żywych istot dodatkowo występuję krwawienie a w odniesieniu się do natury wysusza ją, spala. (Jeśli nie wiesz jak gorączka działa zapraszam na wikipedię)

~Nihil Novi - Żadne czarny czy uroki nie wpłyną na jego umysł.


Siła: 30
Zręczność: 15
Czujność: 5
Szybkość: 10
Odwaga: 5
Moce: 30





Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #452 dnia: Październik 15, 2014, 18:29:33 »

-Więc... Gdzie zmierzaliście, zanim przyszłam?-ciekawość mnie zżerała, tymbardziej, że obcy pojawili się niedaleko mojej jaskini. A może to były wilki, które chcą zniszczyć wszystko co napotkają? Chociaż Isoschi na takiego nie wygląda. Ale ten Dominique... Za dużo wątpliwości. Potrząsnęłam łbem, chcąc odgonić nieprzyjemne myśli. Wciąż czekałam na odpowiedź basiora.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Dominique

  • Dorosły
  • Samotnik
  • Zaawansowany użytkownik
  • ***************
  • Wiadomości: 453
  • Better run here we come its the Day Of The Dead!
Odp: Kanion
« Odpowiedź #453 dnia: Październik 15, 2014, 18:38:54 »

- Ja tam gdzie wysokie temperatury. Isoschi przyszedł potem. - Spojrzał na horyzont gdzie już księżyc majaczył a to oznaczało zimno.
Zgłoś do moderatora   Zapisane


~Impuls Pirogeniczny - Wywołuję silną eksplozje wywołującą gorączkę o 42°C u żywych istot dodatkowo występuję krwawienie a w odniesieniu się do natury wysusza ją, spala. (Jeśli nie wiesz jak gorączka działa zapraszam na wikipedię)

~Nihil Novi - Żadne czarny czy uroki nie wpłyną na jego umysł.


Siła: 30
Zręczność: 15
Czujność: 5
Szybkość: 10
Odwaga: 5
Moce: 30





Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #454 dnia: Październik 15, 2014, 18:56:51 »

Spojrzałam na księżyc. Zaczynało robić się chłodno.
-Mam tymczasową norę. Możemy tam przenocować. We trójkę chyba się zmieścimy.-obróciłam się, i zaczęłam iść do norki. Nie wiem, czy to dobry pomysł prowadzić do domu praktycznie obce wilki. Spróbuję im zaufać. Będzie ciężko, tymbardziej, że są to jedyne obce wilki jakie widziałam... Pustynia to dziwne miejsce.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Dominique

  • Dorosły
  • Samotnik
  • Zaawansowany użytkownik
  • ***************
  • Wiadomości: 453
  • Better run here we come its the Day Of The Dead!
Odp: Kanion
« Odpowiedź #455 dnia: Październik 15, 2014, 19:05:03 »

-Myślisz że się zmieścimy? - W sumie i tak jakby znalazł inną pustynię to zapewne nadal będzie noc. Zastanowił się chwilę po czym zgodził się żeby przenocować u Vailins więc ruszył za nią.
Zgłoś do moderatora   Zapisane


~Impuls Pirogeniczny - Wywołuję silną eksplozje wywołującą gorączkę o 42°C u żywych istot dodatkowo występuję krwawienie a w odniesieniu się do natury wysusza ją, spala. (Jeśli nie wiesz jak gorączka działa zapraszam na wikipedię)

~Nihil Novi - Żadne czarny czy uroki nie wpłyną na jego umysł.


Siła: 30
Zręczność: 15
Czujność: 5
Szybkość: 10
Odwaga: 5
Moce: 30





Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #456 dnia: Październik 15, 2014, 20:26:58 »

Zaprowadziłam wilki pod wielkie drzewo, które dawno już obumarło w pustynnym gorącym słońcu. Pod jego korzeniami miałam norę. Wpełzłam jak dżdżownica do tunelu, aby po chwili znaleźć się w małej jaskini. Ułożyłam się na korzeniu, które robiło mi za łóżko. Patrzyłam jak basiory wchodzą do mojego domu. Po chwili zamknęłam oczy, i jak gdyby nigdy nic, po prostu zasnęłam.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Isoschi

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #457 dnia: Październik 16, 2014, 10:59:59 »

Isek w pewnym momencie jakoś całkowicie się wyłączył. Słyszał, że wilki coś tam do siebie warczą, jednak odwrócił wzrok i w ogóle na to nie reagował, wpatrywał się w samotne uschnięte drzewo po drugiej stronie kanionu. Wataha? Państwo? Że co? Dopiero przy tym temacie zaczął słuchać co tam trajkotają, jednak wciąż nic nie mówił, w milczeniu poszedł za młodą i Dominique do jej nory.  Nie rozglądając się zbytnio po jej skromnej jaskini znalazł sobie kącik gdzieś tam w cieniu i się położył. Dziwna jest, że się tak nie boi obcych zapraszać do siebie... a gdybyśmy się okazali seryjnymi mordercami, albo zboczeńcami, albo tym i tym? Mogłoby się to nieciekawie dla niej skończyć...rozmyślał obserwując ich. Czuł się nieco nieswojo, jednak nie wyszedł stąd, a to tylko przez czystą ciekawość, co dalej będzie itp. Spowolnił oddech, zamknął oczy, jednak nie zasnął, wciąż pozostawał czujny.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #458 dnia: Październik 16, 2014, 13:44:18 »

W pewnym momencie po prostu otworzyłam oczy. Światło z nich bijące zalało jaskinię niebieskim blaskiem. Spojrzałam na basiory. Czyżbym poczuła do nich...sympatię? Możliwe.
-Dzieńdobry.- powiedziałam do wilków.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Isoschi

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #459 dnia: Październik 16, 2014, 14:34:48 »

Otworzył oczy i usiadł.
-Dobry. - odpowiedział i oczywiście się miło uśmiechnął, byłby chyba chory gdyby odpuścił sobie tego durnego uśmieszku.
-Wczoraj coś tam mówiliście o założeniu jakieś watahy... wy tak serio? - spojrzał na nich pytająco, nie był pewien czy sobie żartowali, czy serio o tym myśleli.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #460 dnia: Październik 16, 2014, 14:58:24 »

Znów uśmiech rekina. Brrr...
-Raczej grupka wilków samotników. Trzy wilki to nie wataha.-Prychnęłam na basiora. Wstałam i wyszłam z jaskini. Było jeszcze chłodno. Świetnie. Będzie można na coś zapolować. Wpuściłam do płuc świeże powietrze. Żadnych zapachów. Tylko wszechobecny piasek. A może jakieś dźwięki? Tylko ptaki. Ech... Kolejny dzień głodówki. Obejrzałam się na wejście do nory.
-Hej, idziecie?-zapytałam. Może oni wywęszą coś chociażby jadalnego.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #461 dnia: Październik 17, 2014, 21:42:26 »

Po dłuższym braku odzewu wzruszyłam ramionami i ruszyłam na poszukiwania jedzenia. Byłam strasznie głodna, od kilku dni nic nie miałam w pysku. Przynajmniej wiem, gdzie jest źródełko. Szybkim marszem przemieszczałam się po pustyni. Moje łapy co chwila miękko uderzały w piasek, nie zapadając się w nim. Hmpf. W końcu jestem Córką Pustyni. Obudziłam się sama w mojej norze, kiedy byłam mała. I słaba. Pewnie mnie porzucili. Dlatego moją matką jest właśnie gorąca i wroga dla obcych Pustynia.
W końcu dotarłam do mojej małej oazy. Nachyliłam się nad taflą wody. Bił od niej przyjemny chłód. Zamarłam. Po drugiej stronie jeziorka chłeptał łapczywie wodę mały wielbłądzi cielak. Marne szanse na schwytanie. Eh, zawsze warto zaryzykować. Powoli zaczęłam się podnosić. Wielbłądzik ciągle pił wodę z płytkiego zbiornika. Nagle rzuciłam się przez wodę, aby schwytać cielaka. Ten w ostatniej chwili zaczął biec. Chwilkę go ścigałam, a potem użyłam mocy, i unieruchomiłam zwierzaka. Powoli do niego podeszłam, i jak gdyby nigdy nic, wbiłam kły w jego szyjkę. Potem chwyciłam go za nogę i przez pustynny gorąc zawlekłam go pod norę.
-Hej, żarcie przyniosłam!-krzyknęłam w stronę wejścia do jaskini. Potem zaczęłam jeść. Nareszcie coś zapełni mi żołądek.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Dominique

  • Dorosły
  • Samotnik
  • Zaawansowany użytkownik
  • ***************
  • Wiadomości: 453
  • Better run here we come its the Day Of The Dead!
Odp: Kanion
« Odpowiedź #462 dnia: Październik 17, 2014, 22:55:02 »

Zwinięty w kłębek z przymrużonymi oczami nawet nie słuchał co mówią po prostu starał się przemyśleć całkowicie tą sytuacje i czy ma sens takie ugrupowanie się czy lepiej znaleźć innych. Poczuł zapach mięsa wiec spojrzał na jego źródło i ujrzał Vailins konsumującą wielbłąda. Stwierdził że nie ma sensu zakładać watahy mimo wszystko. Wstał i bez rozciągania się wyszedł z jaskini bez żegnania się i opuścił pustynie.
Zgłoś do moderatora   Zapisane


~Impuls Pirogeniczny - Wywołuję silną eksplozje wywołującą gorączkę o 42°C u żywych istot dodatkowo występuję krwawienie a w odniesieniu się do natury wysusza ją, spala. (Jeśli nie wiesz jak gorączka działa zapraszam na wikipedię)

~Nihil Novi - Żadne czarny czy uroki nie wpłyną na jego umysł.


Siła: 30
Zręczność: 15
Czujność: 5
Szybkość: 10
Odwaga: 5
Moce: 30





Vailins

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #463 dnia: Październik 18, 2014, 09:13:07 »

Spojrzała na basiora, który bez słowa zaczął odchodzić.
-Hej, gdzie idziesz?-zapytałam lekko zbita z tropu.
W końcu ruszyłam łapami. Ze złością maszerowałam w poszukiwaniu lepszych miejsc, niż ta pustynia. Chciałabym zobaczyć w końcu coś innego niż tylko piach. Również opuściłam tą przeklętą pustynię. Zmieniłam się w kruka i wraz z porywami wiatru odleciałam w nieznane.
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2014, 09:30:13 wysłana przez Vailins »
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Isoschi

  • Gość
Odp: Kanion
« Odpowiedź #464 dnia: Październik 18, 2014, 16:57:37 »

Pomysł z watahą, czy tą małą grupką samotników jakoś mu do gustu nie przypadł. Grupa mała czy duża, to jednak grupa, już nie jest się samotnikiem, czyli coś nie dla niego.  Po chwili wadera zniknęła, znów się pojawiła tym razem z posiłkiem, jednak ten pokręcił odmownie głową, za gorąco tu na jedzenie.  Zaczęli się rozchodzić, więc i Is szybko to miejsce opuścił. z/t
Zgłoś do moderatora   Zapisane
 

Polityka cookies