Podniosłam jedną brew w wyrazie uznania dla Razera. Pierwsze zdanie jego wypowiedzi było takie... moje.
- Patch, ma na imię Patch. Strach przed imieniem wzmaga strach przed tym, który je nosi. Poza tym to go wkurza. - rzuciłam Razerowi z szerokim uśmiechem.
- Co tam mruczysz, kundlu? - powiedział basior.
Zaczęła się słowna przepychanka.
~No dalej. Cięta riposta, widziałam, że umiesz. - rozbawiona posłałam myśl do Razera.
____
O, ktoś mnie lubi c: Spokojnie, nawet jeżeli zaczęlibyście o 19, to wróciłabym tu i wam znów namieszała. Nie tak łatwo jest pozbyć się Gambit w weekend c: