O losie że była przy oazie.Zanurzyła się w chłodnej wodzie,chwile później z niej wyszła i położyła się na brzegu i nawiązała łączność ze sobą,regenerując się,dodając sił i odcinając się od pragnień.
"Ahaha ah..tak krótko,ale miło.."-stwierdził Shandy-"masz g*wno wartych przyjaciół"
(To rozgrywa się w umyśle wadery)
Stałą na płaszczyźnie,obserwując zaciemnioną sylwetkę Shandyego-to nie są moi przyjaciele..Poza tym..pobawiłeś się,nie narzekaj..Zaraz się zbieramy do domu,nic tu po nas..
Basior się zaśmiał-ahh kochana mała Menma,stęskniła się za domkiem..
Wadera spojrzała na niego-lepszy on niż pustynia..