Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Demon]

-Aha...dobrze...idziemy gdzieś? Dzisiaj coś nie jest tu tak ładnie jak zazwyczaj. - rzekłem.

[Kryształowa]

Ale jeżeli jesteś.aż tak ciekawy to mogę ci go pokazać ..

[Demon]

-Wooh..to dobrze...bo już mnie ciekawość męczyła...to idziemy go obejrzeć? - zapytałem i popatrzyłem na Kryształową.

[Kryształowa]

- To chodź za mną.  - podeszłam do kamienia i pokazała mu wiersz
 "Samotna wilczyca, biała jak śnieg, bez
skrzydeł, bez szczęścia, uciekło, jak skrzydła
jej.. Uczucie wzrasta, z każdym dniem,
gdy ta samica, widzi cię."

[Demon]

Poszedłem za waderą. - wow...z wyraźnym przekazem, ładny - powiedziałem wpatrując się w literkę po literce jeszcze raz.

[Kryształowa]

-Ale wiesz, że on dotyczy Ciebie, prawda ?? - popatrzylam na ziemię

[Demon]

-Tak...nie trudno było się domyślić... - rozejrzałem się w koło - achh...gdyby to życie takie łatwe było jak w bajkach - westchnąłem i zerknąłem na wilczyce a potem w piach.

[Kryształowa]

-mam takie same myśli co ty .. - spogladnelam na niego.
-niby tyle podobieństw a i tak brak uczuć itp.. przytul mnie - popatrzylam na niego

[Demon]

*a w sumie co mi szkodzi*-pomyślałem i bez słowa podszedłem i przytuliłem przyjaciółkę, zakochaną we mnie po uszy.

[Kryształowa]

Wtulilam się w niego. *pragnelabym tego codziennie, lecz nie sądzę że to się spełni.. *
-wiem, że o tym wiesz , i cię to pewnie drażni, ale słowo kocham cię, jest cudowne... i cieszę się że wypowiadam je do ciebie...

[Kryształowa]

Wtulilam się w niego. *pragnelabym tego codziennie, lecz nie sądzę że to się spełni.. *
-wiem, że o tym wiesz , i cię to pewnie drażni, ale słowo kocham cię, jest cudowne... i cieszę się że wypowiadam je do ciebie... chociaż wiem że ty ich nie wypowiesz.

[Demon]

Posmutniałem...lecz moja dusza i charakter, który zawsze skłania mnie do mówienia prawdy i zmusza bym to zrobił rozkazał bym powiedział - ...Nie chcę robić nadziei...ranić nikogo też już nie chcę...ale Ciebie...choć niczego nie obiecywałem to zraniłem... - powiedziałem prawie żałobnie.
- ...przepraszam...- rzekłem i wyślizgnąłem się z uścisku.

[Demon]

...
Ja już muszę kończyć...pa...zaraz padnę przy tym kompie.
Może jutro będę, ale nie obiecuję...bo zazwyczaj jak co ś mówię na 100% to zawsze musi coś wypaść i potem wychodze na kłamcę...więc nie wiem.

[Kryształowa]

-Nie zraniles mnie. Wiedziałam o tym od początku .. Że tak będzie. Nie rób mi nadziei, ale i tak będę ciebie kochać.. - popatrzylam na ziemię

[Kryształowa]

....

___________

 ok