Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Tadashi]

- Nic nie szkodzi... - cały czas się uśmiechał... ale oczy nadal miał smutne. W towarzystwie Rebeki czuł się zupełnie inaczej.. niż przedtem...

[Rebeka]

-Uff... ale i tak chyba się już zatkam bo się rozkręciłam i zacznę pleść bzdury - powiedziałam i spojrzałam na Tadashi'ego.
-Nudzę Cię już, nie?

[Tadashi]

- Wcale nie - spojrzał na nią.

[Rebeka]

Nic nie powiedziała tylko się uśmiechnęła. Ogniska zgasło i znów zapanowała ciemność, jedyne co to światło księżyca odbijało się od tafli wody, tworząc taki dziwny nastrój.

[Tadashi]

I teraz... znowu nie wiedział, co powiedzieć...

[Rebeka]

-Eee noom... achh nie wiem co powiedzieć -mruknęłam.
-Jesteś może głodny czy coś? - chciałam znaleźć jakieś zajęcie na "rozbicie" tej ciszy.

[Tadashi]

- Szczera jesteś... - zaśmiał się cicho. -  Nie... nie jestem...

[Rebeka]

-No szczerość jest u mnie najważniejsza. A to wada?

[Tadashi]

- Nie... Oczywiście, że nie... Przynajmniej nie dla mnie.

[Rebeka]

-Taa... tylko czasem jak nie zdążę "ugryźć" się w język to potrafię powiedzieć za dużo.

[Tadashi]

- Od dawna z nikim tak nie rozmawiałem... - westchnął.

[Rebeka]

-... ja też - powiedziałam cicho można uznać to za szept.

[Tadashi]

- Przez długi okres czasu tylko szukałem i szukałem miejsca dla siebie... można to nazwać ucieczką... - szepnął.

[Rebeka]

-I znalazłeś? - zapytałam.

[Tadashi]

- Uważam... że znalazłem... - przymknął ślepia.