-czyżby?-sapnął głos,Lajna mogła dostrzec przy Razerze straszną postać,wyglądała trochę jak wilk,ale taki obdarty ze skóry i w niektórych miejscach z mięśni.
Coraz więcej zmor pojawiało się przy nich,otaczając ich,a nagle..
Wisiorek Razera rozbłysł jasnym światłem ,unosząc się delikatnie,jego światło było łagodne,ale i mocne,rozświetliło ich całych i jeszcze trochę.
Rozległy się demoniczne krzyki bólu,aż wszystko zniknęło.Ponownie zapanował dzień,a pod łapami Razera,siedział skulony Marvel.
Wisiorek zaczął zatracać blask,aż delikatnie ułożył się na futrze Razera. (chwilowy koniec xd dziękujemy ci..Safiro! xd)