(Oh jak cudownie! XD teraz mogę zrobić ranek xDD ah..to by było za banalne ;w; xdd)
ah!.
Cichy szmer wiatru,wyśpiewywał swoją własną pieśń.Z każdą chwilą wiatr ten był coraz bardziej lodowaty,nabierając siły.Ucichły świerszcze,zniknęły świetliki.
Nagle rozległ się głośny szloch-ja nie chciałam! nie chciałam!-wykrzykiwał waderzy głos.Niedaleko nich siedziała odwrócona tyłem wadera,miała sierść w kolorze miodu,nie była drobna,bardziej masywna,a sądząc po przejaśnieniach na sierści,była już w wieku średnim.