Jeszcze bardziej się zdziwiła, gdy ten się nie odezwał. Cóż, trudno, Najwyżej nie będzie mu przeszkadzała. Ruszyła, idąc po śniegu, który jak sam wiesz trochę 'chrupał'. Nie zważała na to uwagi. Machnęła ogonem, nudziło jej się. A jutro znów chyba wskakuje w teleport, ma być niby rozejm.. Ech. Karo nie miała pomysłów, jakie to zasady wprowadzić, bo pamiętała sojusz z Pierwotnymi. Nic, dosłownie nic nie przychodziło jej do tego łba. W pysku miała jeszcze posmak tych ziół. Skrzywiła się. Nie były dobre, ale wolała, żeby głowa wyzdrowiała. Już lepiej się czuła, dzięki czemu mogła robić praktycznie co jej się podobało.