-raz zawołała ej słyszysz mnie? cholera szlak by trafił całą tą wyprawę później sama sobie to miejsce zwiedzę słyszysz fajtłapo !
warknęła na razia po czym zawołała gellusa.
-bierz go na plecy do lecznicy!
pomogła gellusowi załadować razia na grzbiet po czym poczekała aż wielkie sworzenie wystartuje wzbudzając przy tym chmurę pyłu i sama ruszyła za nimi zmieniajac się w sokoła jak najszybciej umiała i pognała za stworzeniem cały czas mając razia na oku.
czuła się trochę winna że zabrała go na tą szaloną wyprawę,
ale przecież to o niego tu chodziło.