Nagle obudził mnie jakiś szmer i wyraźny ruch.Popatrzyłam czujnie po okolicy.Jedyne,co zauważyłam,to rodzina zająców stojąca niedaleko.*Pewnie to one* Delikatnie obudziłam Rautta.Spojrzał nieprzytomnym wzrokiem za moim spojrzeniem.Jak na zawołanie zaburczało mu w brzuch.
-Siedź tu.-szepnęłam.Nie byłam głodna,bo niedawno zjadłam lisa.Szłam najciszej,jak umiałam.Do tego byłam niewidzialna.Podeszłam do zajęcy,tak,że mogły poczuć mój oddech na karku.Szybko złapałam jednego za kark,a drugiemu złamałam nogę łapą,więc nie mógł już uciec.Oba zabiłam i zadowolona podeszłam do brata.Rzuciłam mu zdobycz przed nos.
-Jedz.-rozkazałam.Rautt podniósł się i zaczął jeść pierwszego zająca.
-A ty nie jesteś głodna?-dodał po chwili,zauważywszy,że nie zaczepiam drugiego zająca.
-Nie,niedawno jadłam.-powiedziałam,usiadłam i patrzyłam,jak brat je.