Użyłam mocy zmiennokształtu. Przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Pomyśłam *chcę byc człowiekiem*. I tak też się stało.
Stałam pod wielkim drzewie i czułam się niepewnie na dwóch nogach. Wyczarowałam małą kałuzę, przyklękłam obok niej i przejrzałam się. Krzyknęłam przerażona. Miałam czarne, lekko skośne oczy podkreślone czarną kreską, w których pojawił się błysk podniecenia, małe, ściągnięte usta, a do kompletu czarne, kręcone włosy odstające na wszystkie strony, niczym u Bellatrix z Harry'ego Pottera. Wstałam i zobaczyłam, że moje ubrania idealnie dopełniają mój dziwny wygląd - czarne spodnie, które zostały krzywo przycięte w połowie ud (zapewne zrobiono to scyzorykiem, bo nitki i strzępki materiały odstawały w niektórych miejscach), czarny, rozciągnięty podkoszulek z kilkoma dziurami i napisem "Welcome to the dark side. We have cookies" oraz o rozmiar za duża wojskowa kurtka, niedbale zarzucona na ramiona. W dodatku miałam na stopach zupełnie nie pasujące do zestawu ubrudzone i zniszczone adidasy. Na szczęście stwierdziałm, że przez ramie mam przewieszony łuk i kołczan, a do paska od spodni zostały przymocowane moje dwa noże