"Drugi Świat" cz.III
Śnieżka była jego małym przeciwieństwem.
Była ciemną blondynką. Miała szare oczy, które lśniły jak u porcelanowej lalki.
Włosy były związane w luźny kucyk, który majtał się na prawo i lewo.
Nie była za wysoka, można by powiedzieć że wzrostem była w sam raz. Cerę miała zdrową, rumianą i bijącą blaskiem życia.
Spodnie miała wybrudzone ziemią i błotem. Szara bluza została sponiewierana i podziurawiona jak spodnie.
Jej ręce były podrapane mimo to na jej twarzy nie ukazywał się ból z tego powodu.
****
Mistic biegła przez ruiny części miasta. Miała przy sobie trzy listy. Jeden do Lajny i Arsera, drugi do Demona i Śnieżki, a trzeci?
Nie przyglądała mu się dokładnie ale sądząc po kopercie i jej pieczęci, jest nadana do kogoś kto biega z listami.
Może jest do niej?
Misty była drobną brunetką o łagodnym ale tajemniczym wyrazie twarzy. Może i była z Krakowskich, mało znanych ulic ale była księżniczką! Księżniczką Watahy Pierwotnych.
Tak dawno nie wypowiadała tej nazwy...Ciekawiło ją co się dzieje teraz z Demonem i Śnieżką, Niewidzalnym i Saviourem. (chyba dobrze napisane ._.)
****
Nana i Scoruge szły przez jedną z bogatych ulic. Obydwie nie pochodziły z wysoko zamożnych rodzin. Ale mimo tego cieszyły się z tego powodu. Warszawskie ulice nauczyły je życia, walki z obcym i nieznanym, strachem oraz poznawania nowych przyjaciół.
-Jak myślisz? Jak dalej potoczy się walka?-spytała Scoruge, szurając butami.
-Nie wiem...Rosja chce podbić świat a Europa chce go ochronić. Ale co zrobi sama Europa? Nic.-odpowiedziała Nana.
-Chyba nie mówisz że....?
-Europa się podda i odda Polskę, Litwę, Węgry, Białoruś i Ukrainę...Scoruge, jesteśmy malutkim państewkiem...Nikogo nie obchodzi nasz los.
-
Może jesteśmy mali państwem ale wielcy dumą i godnością której innym zabraknie!-krzyknęła z oburzeniem Scoruge.
-Dostałam niedawno list od innego zwiadowcy czy listonosza...W każdym bądź razie...polują na nas. Jesteśmy wrogiem Europy i Rosji. Napisano też aby nie używać swych umiejętności i nie wdawać się w walki i w burdy.
-To jak mamy bronić kraju?!
-Mamy się nie wyróżniać. Zero przyciągania uwagi. Rozumiesz o co mi chodzi? Jeśli nas dorwą przetrzepią nam nie dość że dupy to i mózgi. Nasze jaźnie staną się maszynami do zabijania jak i my.
-Mam plan ale jest bardzo kosztowny i niebezpieczny...
-Co masz na myśli?
-Zniszczymy system...
-Proponowałabym znaleźć pozostałych Pierwotnych do realizacji tego pomysłu...-Nanie coś zaświtało w głowie. Czy aby w Warszawie nie ma trzech Pierwotnych a nie tylko dwóch?
-O ooooo...nie....nie zrobisz my chyba tego?!-spytała Scoruge ze strachem.
-A właśnie że zrobię i to tak perfidnie!
-Spokojnie....
-Jak na wojnie!- dziewczyny zaczęły biec ze śmiechem przez gwar ulicy w towarzystwie wojsk amerykańskich ,których było coraz mniej.
Nic nie było w stanie zniszczyć tej przyjaźni...Zaczął się nowy czas. To nie jest tylko III Wojna Światowa ale czas pojednania pomiędzy obcymi ludźmi. Niektórzy nie widzieli się nigdy na oczy, inni tylko słyszeli, jeszcze inni się dawno już znali...
To czas niezrywalnej przyjaźni pomiędzy ludźmi, którzy nazywają się Pierwotnymi