Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   


Autor Wątek: Historie Nany  (Przeczytany 64330 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Karoiiina

  • Weteran, Przywódca Wojowników
  • Admin
  • Mentor
  • ********************
  • Wiadomości: 12020
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #690 dnia: Luty 13, 2015, 10:13:42 »

"Bo wszystko co moje jest piękne" ~ Demek.

Więcej Demków! Więcej Demków do przytulania! *-* Też cię kocham braciszku xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 4 lata | 15 dzień | I część (nieśmiertelna)
Moce:
1. Świecenie (nie kopiować!)
2. Ożywianie rzeczy wyobrażonych (nie kopiować!)
3. Elektrokineza mentalna (nie kopiować!)
4. Boosted Gear (nie kopiować!)
5. Rozdzielczość i jego przeciwieństwo (nie kopiować!)
6. Łapa niedźwiedzia (nie kopiować!)
7. Burzliwość (nie kopiować!)
8. Władanie snem (nie kopiować!)
9. Odtrutka (nie kopiować!)
10. Zmiennokształtność
11. Władanie dźwiękiem (nie kopiować!)
12. Pani Ostrzy (nie kopiować!)
__________
Partner: Ian C:
Potomstwo: coś tam może było..
Przyjaciele: Demek C:
Wrogowie: trochu tego jest C:
__________
Siła: 900
Zręczność: 900
Czujność: 900
Odwaga: 900
Moce: 900
Szybkość: 900
__________
Towarzysze:
Kotołak - Goudron;
Cerber - Adiago;
Bazyliszek - Syriusz.
__________
Rzeczy: Coś tam może jest..
WD: 2650

Umarli nigdy nie powrócą

Isoschi

  • Gość
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #691 dnia: Luty 17, 2015, 15:25:35 »

D:
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Karoiiina

  • Weteran, Przywódca Wojowników
  • Admin
  • Mentor
  • ********************
  • Wiadomości: 12020
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #692 dnia: Luty 17, 2015, 15:37:45 »

Już widzę jak się cieszysz ^^
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 4 lata | 15 dzień | I część (nieśmiertelna)
Moce:
1. Świecenie (nie kopiować!)
2. Ożywianie rzeczy wyobrażonych (nie kopiować!)
3. Elektrokineza mentalna (nie kopiować!)
4. Boosted Gear (nie kopiować!)
5. Rozdzielczość i jego przeciwieństwo (nie kopiować!)
6. Łapa niedźwiedzia (nie kopiować!)
7. Burzliwość (nie kopiować!)
8. Władanie snem (nie kopiować!)
9. Odtrutka (nie kopiować!)
10. Zmiennokształtność
11. Władanie dźwiękiem (nie kopiować!)
12. Pani Ostrzy (nie kopiować!)
__________
Partner: Ian C:
Potomstwo: coś tam może było..
Przyjaciele: Demek C:
Wrogowie: trochu tego jest C:
__________
Siła: 900
Zręczność: 900
Czujność: 900
Odwaga: 900
Moce: 900
Szybkość: 900
__________
Towarzysze:
Kotołak - Goudron;
Cerber - Adiago;
Bazyliszek - Syriusz.
__________
Rzeczy: Coś tam może jest..
WD: 2650

Umarli nigdy nie powrócą

Nana

  • Dowódczyni Zwiadowców
  • Admin
  • MISTRZ!!!
  • ********************
  • Wiadomości: 3747
  • Don't kill and don't be killed...
    • Wielkie i małe krytyki wszystkiego
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #693 dnia: Marzec 08, 2015, 01:20:56 »

Dwa światy „Niebraterska przyjaźń” C.D


 Śnieżka nie wiedziała co zrobić. Karoiiina to samo.
Oddać swoje życie w ręce tego obcego człowieka czy próba ucieczki i walki z nim. Karo wiedziała że nie mogą decydować się na walkę. Argos miał rację. Przez zrzut bomb, miasta zmieniły się w ruiny lub szare, betonowe pustkowia. Cała Polska się zmieniła a Wschód coraz bardziej wyciągał ręce w jej stronę. Każdy kto miał coś wspólnego z Rosją był zagrożeniem według Polaków.
-No to gdzie chcecie iść?- spytał w pewnej chwili Argos. Coś w nim było tak niepokojącego że dziewczyny aż wyczekiwały chwili aż ten się na nie rzuci, lecz na szczęście to nie nastąpiło. Mimo to dalej czuły że coś może się złego wydarzyć.
-No! Szybka decyzja. Chciałbym pójść na wieś, która leży niedaleko! Idziecie ze mną czy może macie własną trasę?
Karo nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Śnieżka miała to samo zacięcie.
-Możemy iść z tobą.- w końcu obydwie wdusiły to z siebie.
Argos bardzo się ucieszył i powiedział że ruszą wieczorem bo wtedy jest bezpieczniej.
-Co ty robisz?! Chcesz z nim iść na pewną śmierć?!- Karo mało nie krzyknęła. Była zła na Śnieżkę. Była zła za to, że ta jej nie powstrzymała przed decyzją.
-To raczej co ty robisz! Może przez niego uda nam się odnaleźć resztę Pierwotnych! Nie pomyślałaś o tym co?- odwarknęła Śnieżka.
-K*rwa mać, ale ty jesteś naiwna! A co jeśli z Pierwotnych został tylko popiół? Jesteśmy zwykłymi ludźmi...
-Nie jesteśmy zwykli! A zmienność? A te wszystkie porąbane moce? Skąd niby to mamy? Posiadamy „drugą osobowość” czyli „drugie ciało”! Zmieniamy się w wilki...To nie jest zwykły dar i możemy go wykorzystać przeciwko wrogu jakim jest Rosja! Jeśli dotrzemy do źródła, będziemy w stanie zatamować rzekę.
-Ścigają nas jacyś psychole z dziwną bronią! Śnieżka, oni nas ścigają za to kim jesteśmy! Lepiej więc nie używać swoich „zdolności” bo wtedy łatwo nas wykryją.
-Dobra, rób jak uważasz! Ja nie mam zamiaru iść do tej jebanej wioski!- warknęła Śnieżka po czym obróciła się na pięcie i poszła.
Karo była wściekła na Śnieżkę za to.
-”Jeśli dotrzemy do źródła będziemy w stanie zatamować rzekę!” Sama sobie ją tamuj...nie mam zamiaru dać się złapać tym durnotom.- mruknęła do siebie.
 Ta myśl ją kusiła. Aż za bardzo kusiła...Najprawdopodobniej była pierwszą dziewczyną, która zmieniła postać, przeobrażając się w swoją drugą osobowość, swoje drugie ciało, swoje drugie ja...Myśl stała się instynktem, pokusą, słodkim cukierkiem, WSZYSTKIM.
Pierwszy raz targały nią takie uczucia. Przyjemne uczucia.



Wieczór był przyjemny. Delikatny wietrzyk muskał spocone twarze wędrowców.
Przed nimi był jeszcze szmat drogi. Ten szmat drogi dzielił ich od najbliższego miasteczka.
Nie wiedzieli że się spotkają. Te puste, szare pole było nieprzewidywalne. Wszystko mogło się tu wydarzyć.
 Gdy wędrowcy tak szli z przeciwnych stron, nie wiedzieli kim są przeciwnicy. Czy w ogóle są przeciwnikami? Czy może takimi samymi wędrowcami, strudzonymi drogą i wszystkim innym, marzącym tylko o ciepłym posiłku, prysznicu i czymś do picia.



-Ile jeszcze zostało nam drogi?- spytała Śnieżka, która już nie miała siły na dalszą drogę.
-Jeszcze kawałek. To wasza pierwsza tak daleka wyprawa?- zaśmiał się Argos. On nie był zmęczony. Na jego czole nie było ani jednej kropelki potu.
-Można tak powiedzieć- zasapała Karoiiina, ocierając czoło rękawem bluzy.
 Zza horyzontu pomału wyłaniało się miasteczko otoczone wrakami samochodów i ruinami budynków. To w pewnym sensie robiło za mur.
Do ich wyostrzonego zmysłu słuchu dobiegł warkot silnika. Znajomy czarny samochód. Znajome białe oznaczenia. Znajome logo. Niemiecki orzeł z gwiazdą nad głową.
-Cholera! Nasze oddziały tu jadą.- zawołała Śnieżka.
-To chyba dla was nie problem?- Argos spojrzał się na nie z małym wyrzutem.
-Po takiej drodze?! Zapomnij!- mruknęły obydwie.
-Ehhh...Liczyłem na dobrą zabawę.- szlochnął.
Opancerzony samochód podjechał do nich.
Z wozu wysiadł równie opancerzony mężczyzna.
-Ruski?- zapytał. Nie uzyskał odpowiedzi.
-Polacy?
-T-tak...-wybełkotał Argos.
Mężczyzna wymierzył w niego swoją przeolbrzymią giwerą.
-Ręce na kark i na kolana!- wrzasnął.
-No chyba cie poj*bało!- zaśmiał się Argos po czym wymierzył cios w krtań żołnierza.
Dziewczyny jak dwa koty odskoczyły na boki. Z wozu wysiadło sześciu żołnierzy.
Śnieżka i Karoiiina, niczym zsynchronizowane maszyny atakowały swoimi mocami. Co jedna odpuściła atak to druga uderzała z podwojoną siłą.
Po wszystkim Argos podszedł do dalej duszącego się żołnierza.
-Dla...aaaa....czzeg...ooo?- wykrztusił.
-Lubię zaskakiwać ludzi.- odpowiedział uśmiechając się po czym wbijając mu nóż prosto w szyję kilka razy. Z jego podziurawionej tętnicy trysnęła obficie krew.
-Ach...Uwielbiam to robić.- zamruczał rozmarzony Argos, wkładając rękę w „fontannę” i przykładając ją do ust.
Dziewczyny patrzyły na niego z wytrzeszczonymi oczyma. Karoiiina ledwo się powstrzymała żeby na drania się nie rzucić.
-Pierwszy raz widzicie coś takiego? Proszę zasmakujcie w LUDZKIEJ krwi!- zawołał Argos. Jego głos był tak piękny i zarazem władczy...
Czemu by nie spróbować?
-To kanibalizm!- pisnęła Śnieżka wstrzymując mdłości.
-Kanibalizm? Ludzkie mięso jest równie pyszne i delikatne... Przekonaj się sama.- mówiąc to Argos  bez problemu oderwał kawałek zbroi i wyszarpnął kawałek ciała.
-A co jeśli powiem nie?
-Twoja strata...Jak obiecałem dojdziemy do miasteczka, ale dodam nowe zadanie. Mamy po pół godzinie na rozejście się...Potem będę na was polował. Chyba że skusicie się na kawałeczek?
-To szaleństwo!- krzyknęła przerażona Karo.
-Możliwe. Ale wy jesteście na niskim jego etapie. Nie możecie go zrozumieć.- wymamrotał.
-Jaką mamy pewność że nas nie zabijesz?!- warknęły obydwie równocześnie.
-Dam wam ten opancerzony samochód. Sam do niego nie wsiądę. Wy będziecie miały czas...W pół godziny dojedziecie do miasteczka. Akurat minie czas. Wszyscy będą zadowoleni...
Karo i Śnieżka czym prędzej wsiadły do auta. Miały dość tego jeb*nego człowieka.
-Umiesz prowadzić samochód?- spytała Karo.
-T-taa...prowadziło się parę razy.- wymamrotała Śnieżka. Jakimś cudem udało im się odpalić auto. Szybko ruszyły w stronę miasteczka. Miały coraz mniej czasu na zebranie sił, otrząśnięcie się, zebranie potrzebnych rzeczy i ucieczkę do większego miasta.



Nana w końcu coś wstawiła ..... YaY!
Już wyjaśniam dlaczego mnie nie było.
Przygotowania do MP i tak dalej...Niestety przez swoje zaangażowanie w MP nie zwróciłam uwagi na swoje zdrowie...
Nie pojechałam na MP a przygotowywałam się do tego aż 6 miesięcy. Najgorszy jest fakt że koleżanka, która pływa nieco gorzej ode mnie dostała się do finału B (finał A- najlepsi z całej Polski finał B- zaraz za najlepszymi)
No i przęzywam teraz coś na rodzaj depresji. Nie wpisywałam nic bo to co teraz mi się zrobiło przełożyło się na opki...
I tak jakoś wyszło...
JEDNYM SŁOWEM:

Bardzo Was przepraszam że Was zawiodłam. Nie chciałam smucić swoich czytelników ale tak jakoś wyszło i...no co ja na to poradzę? Taka moja biedna psychika...
Jeszcze raz bardzo Was przepraszam że zrobiło się tak jak zrobiło.
W szkole też ostatnio się opuściłam więc nie tylko w tracicie ale ja również dostaje ostro po ocenach.

Nie wiem ukamieniujcie mnie, zwiążcie i wrzućcie do basenu...Nie wiem
Po prostu mam Was na sumieniu że Was opuściłam i w ogóle...
Nie ma słów w naszym języku żebym mogła wyrazić swój żal i próbować Was przeprosić..
Jeszcze raz przepraszam i ごめんなさい (Gomen'nasai).

Życzę dobrej nocy


~Nana
« Ostatnia zmiana: Marzec 08, 2015, 16:55:27 wysłana przez Nana »
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 6 lat

Po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nawet ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien...

Moce:
~Droga cienia
~Pnącza
~Biała Smuga
~Iluzjonistka
~Tamashi
~Patron (Dosoyoto)
~Czakuas (moc wygrana na konkursie!)

"Nie taki wilk straszny jak go malują..."~Faith

Patron: Dosoyoto (Dos)


"Smile at life at all times. You never know when you will die."~ Jeff The Killer

Siła: 125um
Zręczność: 125um
Czujność: 200um
Odwaga: 300um
Moce : 275um
Szybkość: 275um

Towarzysz
Smok Fredro
Moce:
1. Lehiel- Fredro leczy za pomocą dotyku, lecz trzeba za to zapłacić - bólem.
Fredro jest w stanie wyleczyć każda ranę ale aby wyleczyć, musi on dotknąć danej osoby i "przejąć" jej ból.

WD~ 50

Karoiiina

  • Weteran, Przywódca Wojowników
  • Admin
  • Mentor
  • ********************
  • Wiadomości: 12020
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #694 dnia: Marzec 08, 2015, 08:30:24 »

Cytuj
-Dla...aaaa....czzeg...ooo?- wykrztusił.
-Lubię zaskakiwać ludzi.- odpowiedział uśmiechając się po czym wbijając mu nuż prosto w szyję kilka razy. Z jego podziurawionej tętnicy trysnęła obficie krew.

Nanuś, kochanie Ty moje jedno, opowiadanie zajebiste, ale tego 'nuż' ci nie wybaczę <3
No, serio, opowiadanie zajebiste, aż udusiłabym cię za to, ale no, nie chcę ci żeber połamać czy coś.. xD

Cóż.. i tu jak ktoś ma depresję nie mam pomysłu co napisać, nigdy się nie spotykałam z takimi ludźmi, ale łeb do góry, dasz radę, nie raz będą takie zawody czy coś, no, dasz sobie radę, więc powodzenia, czy ten tego.. xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 4 lata | 15 dzień | I część (nieśmiertelna)
Moce:
1. Świecenie (nie kopiować!)
2. Ożywianie rzeczy wyobrażonych (nie kopiować!)
3. Elektrokineza mentalna (nie kopiować!)
4. Boosted Gear (nie kopiować!)
5. Rozdzielczość i jego przeciwieństwo (nie kopiować!)
6. Łapa niedźwiedzia (nie kopiować!)
7. Burzliwość (nie kopiować!)
8. Władanie snem (nie kopiować!)
9. Odtrutka (nie kopiować!)
10. Zmiennokształtność
11. Władanie dźwiękiem (nie kopiować!)
12. Pani Ostrzy (nie kopiować!)
__________
Partner: Ian C:
Potomstwo: coś tam może było..
Przyjaciele: Demek C:
Wrogowie: trochu tego jest C:
__________
Siła: 900
Zręczność: 900
Czujność: 900
Odwaga: 900
Moce: 900
Szybkość: 900
__________
Towarzysze:
Kotołak - Goudron;
Cerber - Adiago;
Bazyliszek - Syriusz.
__________
Rzeczy: Coś tam może jest..
WD: 2650

Umarli nigdy nie powrócą

Nana

  • Dowódczyni Zwiadowców
  • Admin
  • MISTRZ!!!
  • ********************
  • Wiadomości: 3747
  • Don't kill and don't be killed...
    • Wielkie i małe krytyki wszystkiego
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #695 dnia: Marzec 08, 2015, 16:58:31 »

sory za tego nuża xDD
Dzięki za pocieszenie.
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 6 lat

Po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nawet ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien...

Moce:
~Droga cienia
~Pnącza
~Biała Smuga
~Iluzjonistka
~Tamashi
~Patron (Dosoyoto)
~Czakuas (moc wygrana na konkursie!)

"Nie taki wilk straszny jak go malują..."~Faith

Patron: Dosoyoto (Dos)


"Smile at life at all times. You never know when you will die."~ Jeff The Killer

Siła: 125um
Zręczność: 125um
Czujność: 200um
Odwaga: 300um
Moce : 275um
Szybkość: 275um

Towarzysz
Smok Fredro
Moce:
1. Lehiel- Fredro leczy za pomocą dotyku, lecz trzeba za to zapłacić - bólem.
Fredro jest w stanie wyleczyć każda ranę ale aby wyleczyć, musi on dotknąć danej osoby i "przejąć" jej ból.

WD~ 50

Nana

  • Dowódczyni Zwiadowców
  • Admin
  • MISTRZ!!!
  • ********************
  • Wiadomości: 3747
  • Don't kill and don't be killed...
    • Wielkie i małe krytyki wszystkiego
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #696 dnia: Marzec 28, 2015, 22:55:41 »

Nana powraca z opkiem. Sorka że długo ale tak jakoś wyszło ;) Więc sory za opóźnienia ale mamy nowego kolegę "Nuż". "Nuż" jest nieśmiały więc bądźcie wyrozumiali

A tymczasem zapraszam do czytania:

Dwa światy: "Spotkanie pary"

 Karo i Śnieżka szybko zrobiły potrzebne "zakupy". Bekon, ser, chleb, parę butelek wody i dwa plecaki. To musiało im na razie wystarczyć. Nie miały za wiele czasu. Argos mógł wejść do miasta w każdej chwili i zacząć polowanie...NA NIE...
-A co jeśli nie zdążymy?- spytała Śnieżka.
-Musimy zdążyć.- mruknęła w odpowiedzi Karo, ładując rzeczy do plecaka.

***
Byli już u bram miasteczka. Jente nagle rozpromieniała. Ożywiła się i zaczęła iść tanecznym krokiem podśpiewując sobie. Nikt nie widział jej takiej szczęśliwej.
-Demon, czy nie uważasz że Jente ma na sobie tylko ten kombinezon czy piankę? I tylko to?- spytała Nana.
-No...może ma..- odpowiedział nie pewnie, za bardzo nie wiedząc o co Nanie chodzi.
-To że ma na sobie TYLKO ten strój. Jest kobietą i potrzebuje jakiegoś nakrycia. Przynajmniej płaszczu.
Demon się zaczerwienił. Nie pomyślał o tym. Strój Jente mógł przykuwać uwagę różnych ludzi.
-Skoro mówimy o ubraniu, moglibyśmy też załatwić jej jakieś obuwie. Możemy przejść kawał drogi a ona ma tylko na nogach coś na rodzaj skarpetek.- dodał cicho.
Na twarzy Nany pojawiła się ulga, tak jakby Demon powiedział to co ona chciała usłyszeć.

***
Dziewczyny postanowiły znaleźć jakieś schronienie w opuszczonych budynkach. Znalazły wolne mieszkanie gdzie znajdowały się cztery materace i dwa tapczany. W wielkim oknie nie było szyby i można była na nim spokojnie usiąść.
-Poczekamy do zmroku.- Karoiiina otworzyła swój plecak.
-Cholera...
-Co się stało?
-Ukradli nam chleb i bekon...
-To co teraz?
-Mam pomysł! Ty pójdziesz i to ukradniesz!
-Oszalałaś?!
-Wyglądasz nie pozornie. Nikt nie będzie cię podejrzewał o kradzież jak zniknie jego towar. Prędzej się spyta gdzie poszedł złodziej!
-Dlaczego ty nie pójdziesz?
-Bo...ehee...ehh...Nie kontroluję swoich przemian iiii...mogę się zmienić w każdej chwili...A poza tym jesteś bardziej zręczna ode mnie.- Karo sprytnie to rozegrała. Śnieżka nie miała wyjścia. Musiała iść po żywność.

***
Razer i Nero przedzierali się przez stragany z odzieżą. Nie było nic ciekawego dla Jente...Wszystko byłoby na nią za duże.
-Jakby sami nie mogli pójść!- mruknął Nero.
-Tsa...- Razer chyba coś dostrzegł. Jakiś bordowy płaszczyk dla dziewczynki z kapturem. Długością i rozmiarem powinien być idealny.
-Hej młody, co sądzisz o tym?- Razer wskazał płaszczyk.
-Eeee...chyba okej. Ale zaraz, jak zamierzasz go kupić?
-Nijak. Po prostu go zabiorę.
-Chwila! Chcesz to ukraść? Chyba cię pogięło! Wszędzie są strażnicy!
-Moja w tym głowa..- Razer narzucił kaptur na głowę i ruszył w kierunku straganu. Zaczął się rozglądać i udawać że coś go interesuje. Kobieta na chwilkę odwróciła się żeby po coś sięgnąć. Po chwili po płaszczyku został tylko drewniany wieszak.
Razer pojawił się nagle przed Nerem.
-Jak ty to zrobiłeś?!
-Heh, praktyka.- uśmiechnął się dziarsko.
-Chodźmy poszukać jeszcze czegoś co by mała założyła na nogi.

***
Śnieżka usilnie rozglądała się próbując wypatrzyć swoją szansę ale bez większego skutku. Wszyscy, którzy handlowali jedzeniem byli czujni a gdy jakiś złodziejaszek coś zwinął, oni go zaraz dopadali i bili do nieprzytomności.
"Sama nie dam rady! Muszę coś szybko wymyślić"- gorączkowe myślenie nie pomagało.
Blanka długo krążyła po okolicy szukając jakiejś okazji ale nic nie znalazła.

***
-Razer!  Chyba znalazłem buty dla Jente. Patrz!- Nero wskazał ciemno-filetowe buty podobne krojem do butów od jazdy konnej.
-Ty znalazłeś, ty kradniesz.
-Co?!
-To co usłyszałeś. To twój cel, zdobycz, trofeum- mów na to jak chcesz. Ale jest twoje.
-Ale ja w życiu nic nie ukradłem! A co jeśli mnie złapią?! Widziałeś jakie te baby mają noże lub pistolety?!
-Idź i nie marudź!- Razer wypchnął Nera z ukrycia.
-Zatłukę cię za to.- wycedził przez zęby. Podszedł do stanowiska.
-Dzień dobry...Ile kosztują te buty?
-130 złotych.
-Jakoś niżej?
-Jeśli panicz buty chce dobre to płacić trzeba. Jeszcze u mnie trójka dzieci. Nero podziękował i odszedł w przeciwnym kierunku.
"Co on robi?"- pomyślał ze zniecierpliwieniem Razer. Po chwili rozległ się krzyk: "Złodziej! Łapać go!"
"Zrobił to lepiej niż sądziłem."- Razer zaczął biec za Nerem.

***
Śnieżka usłyszała że zrobiło się zamieszanie. Sprzedawcy na chwilę odeszli od stanowiska. To była jej chwila!
Śnieżka rzuciła się do straganów. Szybko otworzyła plecak i wepchnęła tyle bochenków i tyle kabanosów, parówek i kiełbas ile tylko mogła. Szybko zamknęła plecak i zaczęła uciekać. Gdy biegła, nie zauważyła biegnącej osoby z butami.
Obydwoje upadli. Chłopak szybko wziął buty i chciał uciekać ale tłum otoczył jego i Śnieżkę.
-No i co teraz gnojki?- spytał jeden sprzedawca trzymając metalową rurkę w dłoni.
-Złodzieje!
-Ty zarąbałeś buty a ty co?
-Moje mięso i chleb! TO ONA GO UKRADŁA!- załkał inny handlarz.
-Ty mała suko!- sprzedawca już wymierzył cios gdy nagle ktoś wskoczył pomiędzy rurkę a nią i tego chłopaka.
Spojrzała się i przed nią stał chłopak może w jej wieku. Zablokował cios wojskowym nożem i swoim ciałem.
-Co do...?- chłopak zdążył zranić sprzedawcę i wymierzyć mu solidnego kopa w twarz.
-Ruska gnida...-wymamrotał mężczyzna trzymając się za nos.
-Masz coś jeszcze do powiedzenia?- spytał. W mig był przy sprzedawcy, trzymając nogę na jego wielkim brzuchu i wbijając mu rurkę w klatkę piersiową.
-Prze-przestań...- faceta za rurkę i siłował się z chłopakiem ale chłopak był silniejszy od niego.
-Zapamiętaj tłusta świnio, że ruską gnidą możesz tylko nazywać zdrajców...-mruknął po czym upuścił rurkę i zniknął w tłumie. Śnieżka postanowiła zrobić tak samo jak chłopak

***
-Dzięki...- odpowiedziała zdyszana Śnieżka, w bezpiecznej uliczce.
-Dzięki że wskoczyłeś pomiędzy mnie a tego grubasa.- powtórzyła.
-Co ukradłaś?- spytał ostro.
-Nic takiego...Parę bochenków, kiełbas, parówek i kabanosów...
-Oddaj.- chłopak trzymał nóż wymierzony w jej stronę.
-A-ale...
-Oddaj mi to co ukradłaś. Uratowałem ci skórę. Jesteś mi coś winna.
-Ale to wszystko co mam i...
-Oddaj to!- warknął.
-Razer!- krzyknął młodszy chłopak.
-Mamy to co mieliśmy zdobyć. Nie potrzebujemy...
-Zamknij się!- wrzasnął. 
-Nie mogę wam wszystkiego oddać!- powiedziała stanowczo Śnieżka.
-To co nam zaoferujesz?
-Schronienie.
-Mamy już schronienie...
-Schronienie w mieście. Stare mieszkanie nie daleko stąd.
-Dobra, pokaż je nam.- Razer schował nóż.
-Razer, mieliśmy wrócić z tym co mamy. Powinniśmy jakoś przynajmniej poinformować o tym Demona.- powiedział chłopak.
Śnieżce zaokrągliły się oczy.
-D-Demona?- spytała.
-Tak...
-Jak on wygląda?
-No taki z prawie białymi włosami, surowe niebieskie oczy i...
-Musze się z nim natychmiast widzieć!- warknęła.
-Hola! Możemy przynajmniej wiedzieć jak się nazywasz?
-Śnieżka.
Razerowi zaschło w gardle. Właśnie chciał zabrać pożywienie Śnieżce. Tej od...O Boże. Przecież odnaleźli swoich!
-No dobra chodź. -powiedział tylko.

***
Nana i Demon czekali na obrzeżach miasta. Jente siedziała cicho i nic nie mówiła. Czekali jeszcze dłuższą chwilę, gdy nagle Jente gwałtownie wstała.
-Idą!- zawołała melodyjnie.
Zza rogu wyszedł Razer i Nero. Była z nimi jeszcze jakaś dziewczyna. Miała na sobie jasną bluzę całą wybrudzoną i wysokiego kucyka na głowie. Demon zesztywniał. Czy to...? Śnieżka?
Dziewczyna również zastygła. Oczy napełniły jej się łzami radości.
-Demon!- krzyknęła i rzuciła się na szyję Demonowi.
-Boże, myślałam że nie żyjesz, albo że jesteś jeszcze gdzieś w jakimś ośrodku.- Śnieżka tak mocno go ściskała że Demon prawie nie mógł oddychać.
Gdy w końcu Śnieżka puściła Demona, jej uwagę przykuła Jente.
-Dzień dobry!- zawołała po czym się uśmiechnęła.
-Kim ona jest?
-To jest Jente. Uratowałem ją z ośrodka gdzie się znajdowałem. Jest eksperymentem naukowym, i nie widzi.
-Właśnie!- zawołał Nero.
Nero podszedł do Jente i postawił przed nią buty. Ta popatrzyła się na nie gdy usłyszała stuknięcie
-Co to jest?- spytała.
-Buty. Żebyś mogła swobodnie chodzić.- powiedział Nero z dumą.
Jente powoli i ostrożnie włożyła nogi do butów. Uśmiechnęła się i zaczęła w nich skakać jak zając.
-To nie wszystko. -powiedział Razer. Podszedł do Jente i założył jej płaszczyk. Jente postała chwilę.  Zaczęła robić piruety i kręcić się w kłóko.
-Są...piękne...-powiedziała. Podeszła do nich niepewnie i ucałowała chłopaków w policzek.     
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 6 lat

Po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nawet ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien...

Moce:
~Droga cienia
~Pnącza
~Biała Smuga
~Iluzjonistka
~Tamashi
~Patron (Dosoyoto)
~Czakuas (moc wygrana na konkursie!)

"Nie taki wilk straszny jak go malują..."~Faith

Patron: Dosoyoto (Dos)


"Smile at life at all times. You never know when you will die."~ Jeff The Killer

Siła: 125um
Zręczność: 125um
Czujność: 200um
Odwaga: 300um
Moce : 275um
Szybkość: 275um

Towarzysz
Smok Fredro
Moce:
1. Lehiel- Fredro leczy za pomocą dotyku, lecz trzeba za to zapłacić - bólem.
Fredro jest w stanie wyleczyć każda ranę ale aby wyleczyć, musi on dotknąć danej osoby i "przejąć" jej ból.

WD~ 50

Śnieżka (Blanka)

  • Medyczka
  • Powstaniec
  • Mentor
  • **********
  • Wiadomości: 14173
  • buahahaha Śnieżka zawitała :P
    • Kontynuowany bloog... już nie piszę o wilkach bardziej jest to pamiętnik :)
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #697 dnia: Marzec 31, 2015, 19:24:23 »

NOOOO i to mi się podoba :D GRATKI
Zgłoś do moderatora   Zapisane

[/color] Blan
~~ 5 lat~~
____________
- moce:
1.Czytanie w myślach,
2.Władanie żywiołami,
3.potrafi sprawić, że traci się zmysły. (dar może działać na wielu naraz),
4.wytwarza tarczę...
5.Teleportacja
6.Czary- magia
7.potrafi wytwarzać prąd.
8.Eksterioryzacja (nie kopiować!!))
9.Prapti (nie kopiować!!)
10.Wampiryzm (nie kopiować!!)
11*. Wizje (praca... :P
(*moc uzdrawiania- konkurs)
(*Moc chodzenia po wodzie- konkurs)
____________
- partner: Demon
- potomstwo: Znów Misty
Rodzeństwo: Karo
Wiek :
~~ Mam 5 lat/ dzień 2/ V część roku
____________
Siła: 810 (+ 20 do wszystkiego konkurs silkowy,+15 dzięki Fiolce Krwi Blackmoora. + 10 siła. Loteria, +100 Mantykora, +150 Bazyl))
Zręczność: 540
Czujność: 540
Odwaga: 520
Moce: 520
Szybkość: 520
HP: 150
____________
Towarzysze:

Feniks Tęczowy- Tami
Ma bardzo głośny głos który powoduje że przeciwnik mdleje

Mantykora- Paura (po włosku Strach)
Mantykora miała owłosione, rude ciało lwa, ale według Ktezjasza jej głowa przypominała ludzką. Głos miała melodyjny. Posiadała dziwny ogon, podobny do ogona skorpiona, na którym pełno było trujących strzałek. Mantykora strzelała nimi w różnych kierunkach, sięgając celów oddalonych aż o trzy tysiące metrów. Ofiara trafiona ostrym pociskiem ulegała działającej w błyskawicznym tempie truciźnie a mantykora przystępowała do dzieła. Pomagały jej szczęki osadzone od ucha do ucha, w których osadzone były trzy rzędy ostrych jak brzytwa zębów, doskonale nadających się do rozszarpywania ludzi na kęsy.

Smok cienia- Sjena

Bazyliszek- Bazyl xD
Do obrony służą mu kły oraz wręcz toksyczny oddech, przede wszystkim jednak znany jest ze swojego spojrzenia – kto spojrzy mu w oczy zamienia się w kamień.

handiel
____________
RZECZY!!!:
Fiolka Krwi Blackmoora - noszona na szyi
Amulet Methos'a - Jest to czarna bransoleta, z wygrawerowanymi czerwonymi znakami.
eliksir Dayli - Dzięki niemu nasz towarzysz ma +1 wybraną przez nas moc.
kolorowy kamyczek- Kamień ten przynosi niezwykłe szczęście. Jeśli zaciśniesz go w łapie, przez jeden dzień nie można na ciebie nic złego powiedzieć lub nic złego nie można zrobić...
amulet Denii- Służy wykrywaniu najskrytszych tajemnic, czyni też właściciela zupełnie niewidzialnym. Należy go trzymać przy uchu w lewej łapie. Odezwie się na to donośny głos, który wyjawi żądaną tajemnicę.
____________
WD: aktualnie mam 35 WD... yeyy!!
RESZTA W PROFILU !
Wilk:
http://fc02.deviantart.net/fs70/f/2013/282/3/1/red_berries_by_hioshiru-d6pv2wg.png

Razer

  • Szaman uczeń/amator
  • Samotnicy
  • MISTRZ!!!
  • *
  • Wiadomości: 9100
  • Insieme per la vittoria!Vittoria agli Assasini!
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #698 dnia: Kwiecień 07, 2015, 16:02:47 »

Nigdy książek nie czytam, a twoje opowieści są wyjątkiem xD Masz talent dziewczyno!

("ciemno-filetowe" buty... hehehe :D)
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Życie jest pełne tajemnic,jednak to od nas zależy,czy zostaną one rozwikłane,czy przepadną razem z nami.~Razer

Wiek:5 lat
Partnerka:Brak
Rodzina:
Siostra Rachil
Przyjaciele:Sierra,Menma,Lajna
Wrogowie:Ty?

Siła:185
Zręczność:209
Szybkość:150
Czujność:116
Odwaga:140
Obrona:120
Moce:100

Rzeczy:
Przedmioty-Magiczna Zbroja,Kieł smoka,Złote jabłko,Kolorowy Kamyczek,Koszulka ze smoczej łuski(kupiona)
Amulet-Ksenii,Kruka,Noctar
Eliksir-Życia,Tojadowy,Smokom,Zapomnienia,Flame,
Odporności,Nieśmiertelności
Przedmioty specjalne:Skrzydła cienia,Zbroja Mortimera,Oko Czarcienia,Czarny Miecz
Towarzysz:Cerber

Aktualności Fabularne:
Aktualne miejsce pobytu:Nieokreślone








Nana

  • Dowódczyni Zwiadowców
  • Admin
  • MISTRZ!!!
  • ********************
  • Wiadomości: 3747
  • Don't kill and don't be killed...
    • Wielkie i małe krytyki wszystkiego
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #699 dnia: Kwiecień 08, 2015, 13:33:15 »

Buty zostały filetowane xD
Jak podoba ci sie twoja osoba w opku? :D
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 6 lat

Po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nawet ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien...

Moce:
~Droga cienia
~Pnącza
~Biała Smuga
~Iluzjonistka
~Tamashi
~Patron (Dosoyoto)
~Czakuas (moc wygrana na konkursie!)

"Nie taki wilk straszny jak go malują..."~Faith

Patron: Dosoyoto (Dos)


"Smile at life at all times. You never know when you will die."~ Jeff The Killer

Siła: 125um
Zręczność: 125um
Czujność: 200um
Odwaga: 300um
Moce : 275um
Szybkość: 275um

Towarzysz
Smok Fredro
Moce:
1. Lehiel- Fredro leczy za pomocą dotyku, lecz trzeba za to zapłacić - bólem.
Fredro jest w stanie wyleczyć każda ranę ale aby wyleczyć, musi on dotknąć danej osoby i "przejąć" jej ból.

WD~ 50

Demek

  • Gość
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #700 dnia: Kwiecień 11, 2015, 21:37:55 »

Miałem wrócić, by ci tu jęczeć, a więc jestem.
Cieszam się, że jest ostatnio jakieś dłuższe to było, przynajmniej wizualnie, bo same dialogi, ale to fajnie się nawet czytało... Ale to już ci na asku pisałem, chyba.
Noo, nie ważne, czekam Nanka na ciąg dalszy, czekam. Jestem taki cierpliwy, sam siebie podziwiam. Jak to brzmi, narcyz, tego nie było.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nana

  • Dowódczyni Zwiadowców
  • Admin
  • MISTRZ!!!
  • ********************
  • Wiadomości: 3747
  • Don't kill and don't be killed...
    • Wielkie i małe krytyki wszystkiego
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #701 dnia: Kwiecień 11, 2015, 23:50:51 »

Dwa światy : „Pierwsza noc...”

Śnieżka zaprowadziła ich do starej i zniszczonej kamienicy. Gdy weszli na klatkę, śmierdziało tytoniem, spalenizną i padliną. Weszli na trzecie piętro a Śnieżka otworzyła drzwi.
-O już jesteś! Myślałam że nigdy nie przyjdziesz!- zawołała Karo zeskakując z parapetu. Zesztywniała gdy zobaczyła Demona, stojącego w progu.
-C-co oni tu robią?
-Powiedzmy że Razer „uratował” mi życie...
-A-ale...
Demon minął Śnieżkę i wszedł do mieszkania. Spojrzał się chłodno na Karoiiinę.
Za nim weszła Jente, Nana, Nero i Razer.
-I tak nie mamy wiele czasu.- burknęła Karo.
-Nie mówiłaś im o tym Śnieżko?- wymusiła na sobie śmiech.
-Do czego macie mało czasu?- spytała Nana.
-Ehhh....Jakby to powiedzieć? Spotkałyśmy się z jednym kolegą, nie zrobiłyśmy tego co chciał i powiedział że będzie na nas polował. Dał nam gdodzinę...Zrobił się z tego dzień. Ale kto wie? Może w każdej chwili po nas przyjść...
-Czemu o tym nie powiedziałaś?- Demon spojrzał z wyrzutem na Śnieżkę.
-Myślałam że pójdziemy razem...Zresztą byście się nie potrzebnie w to wplątali i...
-Heh. Skończ. I tak zaraz musimy iść. Jak chcecie, możecie sobie wziąć to miejsce. Nam nie jest potrzebne do szczęścia.- mruknęła jeszcze Karo.
Nastała krępująca cisza. Nikt nie wiedział co ma powiedzieć. Nikt też tej ciszy nie chciał przerwać.
-Zbliża się wieczór...Bezpieczniej będzie gdy zostaniemy tu na noc. Poza tym my mamy małą dziewczynkę. Jest zbyt niebezpiecznie.- odezwał się w pewnej chwili Nero. Niepokój i niezręczność opadły.


Była już noc. Księżyc rozświetlał nieco noc. Nana jak zwykle nie spała. Demon również. Pół siedział i pół leżał opierając się o ścianę. Jente spała niespokojnym snem a on pilnował by się nie obudziła.
-Idź spać. Tej nocy ja będę „trzymał wartę”.- szepnął Demon do Nany wgapiającej się w księżyc i siedzącej na parapecie przy wybitym oknie.
-Nie w tym rzecz...
Demon podniósł się ostrożnie by nie obudzić Jente.
-A w czym?
-Nic...To tylko mój strach...
Demon milczał. Zauważył drżenie ramion u Nany. Ostrożnie położył Jente i nakrył ją swoją bluzą.
Podszedł do Nany i usiadł obok niej.
-Jestem zbyt słaba na coś takiego...Zbyt słaba..- szlochnęła cicho. Łzy, który spływały jej po policzkach błyszczały w srebrnym świetle księżyca.
-Słaba? Dlaczego tak uważasz?
-Nie mam nawet odwagi wyciągnąć noża i kogoś obronić...
-Hej, nie płacz! Odwaga to działanie mimo strachu, a nie nieodczuwanie go. To że kogoś zabijesz, wcale nie znaczy że jesteś odważna.
-Tak...tyle że...tyle że TY lub Razer się nie boicie. Śnieżka i Karo również...Albo Nero. Nie boicie się tego wszystkiego.- Nana schowała głowę między kolana.
-Nana...To przerasta wszystkich. Też często się boję jutrzejszego dnia. Boję się o Jente, o Nera, nawet o Razera. O ciebie również.- powiedział cicho, trzymając rękę na jej ręku.
-Nie ma się czego bać.- uśmiechnął się do niej.
Nana spojrzała się na niego. W jej smutnych zapłakanych oczach pojawiła się iskra wdzięczności.
Otarła twarz rękawem od bluzy.
-Tworzymy grupę, STADO. Tak jak na forum. Przywódca boi się o wszystkich. Pilnuje by wszyscy byli bezpieczni. Nie zamierzam zaniechać tego obowiązku.
Nana zawiesiła głowę. Pociągnęła nosem i jeszcze raz otarła oczy.
-Hej, już nie płacz!- Demon objął Nanę.
-Cicho...Nie ma po co płakać...
Może powinni zostać jeszcze jeden dzień? Żeby wszyscy się ze wszystkim oswoili? Puścił Nanę i spojrzał się na nią.
-Już? Wszystko w porządku?
Nana potrząsnęła powoli głową.
-Wy też nie śpicie?- Razer wyjrzał zza progu pokoju.
-Nie.
-Mogę? Spytał i usiadł po drugiej stronie, obok Nany.
-Idź spać Nana. Musisz odpocząć.- powiedział Demon do Nany.
Ta powoli wstała i wciąż ocierając twarz, wyszła z pokoju.
-Co się stało?- spytał chłodno Razer.
-Nic ważnego.
-Co? Lizaliście się?
-CO?! Rzer, oszalałeś?! Skąd ten pomysł?!- wzburzył się Demon. Jego twarz zrobiła się czerwona a Razer zachichotał złośliwie.
-No, wiesz. Płakała, ty przyszedłeś ją pocieszyć i no...
-Po prostu boi się...C-co? Słyszałeś jak płakała?
-Tsa...szlochała też wcześniej.
-To dlaczego nie sprawdziłeś co się dzieje?
-Demon, mnie ona nie obchodzi. Grunt to żeby walczyła, kradła jedzenie i potrafiła o siebie zadbać. Nic więcej. Jeśli jej źle, niech sobie wraca do Warszawy lub jedzie do tego miasta w górach, gdzie jest strefa pokoju. Nikomu nie jest potrzebna, jeśli tak.
-Ale nie wiele brakowało a by cię pokonała wtedy na starówce.
-Daj spokój! Nie wiem po co wtedy walczyła ze mną. Miała sobie coś udowodnić czy co?
-Może. Powinniśmy zostać jeszcze jeden dzień tutaj.
-Po cholerę?
-Nie wszyscy czują się pewnie. Widziałem jak zareagowała na mnie Karo. Nana jest na razie słaba emocjonalnie. Jente też musi chwilę odpocząć.
-Jak tam chcesz...Ja się nie wtrącam...- Razer wstał z parapetu i poszedł spać.
Demon jeszcze siedział, zastanawiając się nad czymś usilnie. Nagle do pokoju weszła Śnieżka.
-Słyszałam o czym rozmawiałeś z Razerem. Słyszałam również jak pocieszałeś Nanę.- szepnęła surowo Śnieżka.
-Co w tym złego?- spytał się. Nie odczuwał żadnych wyrzutów.
-To że...że jest Jente. Jeszcze Nana...Nie uważasz że przesadziłeś?- spytała z wyrzutem.
-Z czym? Powiedz mi z czym?
-Nie zauważasz mnie...- Śnieżka spuściła wzrok, a na jej policzkach zagościły rumieńce.
Usiadła obok Demona i położyła głowę na jego ramieniu.
-Nie zauważasz mnie...-powtórzyła cicho.
-Nie, co ty mówisz.- Demon mocno przytulił Śnieżkę.
-Mogę spać przy tobie?- spytała nieśmiało.
-Oczywiście...Jeśli tylko czujesz taką potrzebę.
Demon wstał z parapetu i usiadł przy ścianie gdzie spała Jente. Śnieżka usiadła obok niego i wtuliła się w jego tors.
-Chcę tylko żebyś....żebyś zwracał na mnie więcej uwagi.- wyszeptała. Po paru minutach usnęła.
Demon nie mógł spać spokojnie tej nocy. Miał ciągle wrażenie że o czymś zapomniał. Nie dawało mu również spokoju to, co powiedział Razer: „  Grunt to żeby walczyła, kradła jedzenie i potrafiła o siebie zadbać. Nic więcej. Jeśli jej źle, niech sobie wraca do Warszawy lub jedzie do tego miasta w górach, gdzie jest strefa pokoju. Nikomu nie jest potrzebna, jeśli tak.”- te słowa nie dawały mu spokoju.
„Może tobie nie jest potrzebna, ale mi jest. Jest NASZĄ przyjaciółką a ja nie mam zamiaru zostawiać przyjaciół.”- pomyślał Demon.
Reszta nocy była cicha i spokojna. Chłodny wiatr wpadał do starego mieszkania, roznosząc po całym pomieszczeniu zapach kwiatów.


Emmm...szczerze jak to pisałam, to przy takiej muzyczce i sama ryczałam...
Taaa...eeeee.....Snow nie bądź zazdrosna! Karo tobie też znajdziemy faceta! Eeee.... xDD
Kuźwa no...Te bardziej dla dziewczyn oki? Nie irytujcie się xD Może jeszcze w tym tygodniu będzie jeszcze jedno
Nana dostała weny, Demek wrócił, muzykę ma zajebistą...MOŻEMY PISAĆ!
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 6 lat

Po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nawet ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien...

Moce:
~Droga cienia
~Pnącza
~Biała Smuga
~Iluzjonistka
~Tamashi
~Patron (Dosoyoto)
~Czakuas (moc wygrana na konkursie!)

"Nie taki wilk straszny jak go malują..."~Faith

Patron: Dosoyoto (Dos)


"Smile at life at all times. You never know when you will die."~ Jeff The Killer

Siła: 125um
Zręczność: 125um
Czujność: 200um
Odwaga: 300um
Moce : 275um
Szybkość: 275um

Towarzysz
Smok Fredro
Moce:
1. Lehiel- Fredro leczy za pomocą dotyku, lecz trzeba za to zapłacić - bólem.
Fredro jest w stanie wyleczyć każda ranę ale aby wyleczyć, musi on dotknąć danej osoby i "przejąć" jej ból.

WD~ 50

Nana

  • Dowódczyni Zwiadowców
  • Admin
  • MISTRZ!!!
  • ********************
  • Wiadomości: 3747
  • Don't kill and don't be killed...
    • Wielkie i małe krytyki wszystkiego
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #702 dnia: Kwiecień 12, 2015, 02:03:51 »

A poza tym tu tak uczuciowo i panowie nabierają charakterków a panie robią się zazdrosne o same siebie xDD
Nero! Ty też kogoś sobie tam znajdziesz xD


Haters gonna hate!
 poza tym ostatnio była u mnie taka sytuacja w szkole i stwierdziłam że to wykorzystam i tak jakoś wyszło tyle że dziewczyna z chłopakiem się rozstała a nie tak jak u Nany...

Czekam na hejty ;-;
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 6 lat

Po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nawet ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien...

Moce:
~Droga cienia
~Pnącza
~Biała Smuga
~Iluzjonistka
~Tamashi
~Patron (Dosoyoto)
~Czakuas (moc wygrana na konkursie!)

"Nie taki wilk straszny jak go malują..."~Faith

Patron: Dosoyoto (Dos)


"Smile at life at all times. You never know when you will die."~ Jeff The Killer

Siła: 125um
Zręczność: 125um
Czujność: 200um
Odwaga: 300um
Moce : 275um
Szybkość: 275um

Towarzysz
Smok Fredro
Moce:
1. Lehiel- Fredro leczy za pomocą dotyku, lecz trzeba za to zapłacić - bólem.
Fredro jest w stanie wyleczyć każda ranę ale aby wyleczyć, musi on dotknąć danej osoby i "przejąć" jej ból.

WD~ 50

Demek

  • Gość
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #703 dnia: Kwiecień 12, 2015, 10:23:23 »

Demek tak o wszystkich się boi i tradycyjnie w wymienieniu Śnieżki zapomniał. Obrońca idealny, jak zawsze XDD
"Też się boję [...] Nie ma się czego bać" hahahaha, padłem. Zmienny jak baba w ciąży.
A poza tym zaje****y rozdział, przez te całe akcje z zazdrościami śmieję się jak głupi, i pomyśleć tylko, że przez takie absurdy serio związki się rozpadają. "Jak tylko czujesz taką potrzebę". (y)
Kiedy będzie jaki fight? Razer kontra Demon? Dobra, może lepiej by takiego czegoś nie było, już widzę klęskę białasa.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nana

  • Dowódczyni Zwiadowców
  • Admin
  • MISTRZ!!!
  • ********************
  • Wiadomości: 3747
  • Don't kill and don't be killed...
    • Wielkie i małe krytyki wszystkiego
Odp: Historie Nany
« Odpowiedź #704 dnia: Kwiecień 12, 2015, 11:03:27 »

Boże ja tu takie "chlipki" robię xD
Najlepsze jest to co Razer mówi "Co? Lizaliście sie?" XD potem jak to czytałam to pare razy rodzice weszli do pokoju sprawdzić co się dzieje xDD
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Wiek: 6 lat

Po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nawet ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien...

Moce:
~Droga cienia
~Pnącza
~Biała Smuga
~Iluzjonistka
~Tamashi
~Patron (Dosoyoto)
~Czakuas (moc wygrana na konkursie!)

"Nie taki wilk straszny jak go malują..."~Faith

Patron: Dosoyoto (Dos)


"Smile at life at all times. You never know when you will die."~ Jeff The Killer

Siła: 125um
Zręczność: 125um
Czujność: 200um
Odwaga: 300um
Moce : 275um
Szybkość: 275um

Towarzysz
Smok Fredro
Moce:
1. Lehiel- Fredro leczy za pomocą dotyku, lecz trzeba za to zapłacić - bólem.
Fredro jest w stanie wyleczyć każda ranę ale aby wyleczyć, musi on dotknąć danej osoby i "przejąć" jej ból.

WD~ 50
 

Polityka cookies