Nana... NANA! Co to takie krótkie!? Wiekami czekać i tylko tyle? Mam pretensje, tak owszem, mam je. Uwagi również, bo sposób w jaki doszło do tego sparingu jest nadto zwierzęcy, kto normalny by się bił, gdyby zamknięto go w pokoju bez klamek, obitym gąbką? Dobra, Demek nie chciał, nadpobudliwy Razer, dobra, to jeszcze ujdzie. Ale żadnej wymiany ciosów, krwi, złamań, null? Machnięcie pióropuszami i już? Trochę kijowo jak na ciebie :/ Kurde, ja chyba serio zgrzybiałem w wieku siedemnastu lat, zamiast cieszyć się, że wreszcie jest, to stękam o marnej jakości. Chyba za bardzo rozpieszczałaś nas zaje****ymi opowiadaniami i taki słabszy fragment nieco dobił.