Po wielu latach wędrówki po sąsiednich watahach i Demon powrócił na swe tereny, a pierwszym miejscem jakie postanowił zaszczyć swą obecnością była arena jego stada, już poniekąd byłego, ale wciąż jego. Dlaczego taki wybór? Otóż z tego co pamiętał w ten dzień, o tej godzinie odbywały się tu stadne treningi i był po prostu ciekaw czy wciąż tu się to odbywa... czy wciąż tu ktoś jest... taka mała nadzieja wciąż gdzieś tam w nim była.
Wkroczył na ten teren usłany piachem, który gdy był młody łaskotał jego spody łap, teraz już były tak szorstkie, że nic nie odczuwał. Przystanął i rozejrzał się wkoło. Zdawało mu się, że widzi jakieś sylwetki, zmrużył oczy i się przyglądał, nieco obczai sprawę i może podejdzie.
...
I mnie zabraknąć nie może na takim spotkanku xD