Nie ma co ukrywać, zaskoczył go pomysł Nany i chwilę się nad nim zastanawiał. Ale w końcu uznał, że czemu by nie? W końcu to tylko trening, poniekąd zabawa.
-Widzę, że wiele zmian nastąpiło, ale nieśmiałość wciąż wygrywa. Spokojnie, jak serio chcesz to nie widzę problemu, nieco już stary jestem, ale myślę, że za godnego ciebie przeciwnika mogę uchodzić. Chyba... no zobaczy się, ale serio chcesz? - zapytał by mieć 100% pewności, przecież nie będzie się z nią pojedynkować jeśli ona tego naprawdę nie chce, bo mu w sumie było to obojętne.