weszłam.szłam wąską dróżką.nagle zauważyłam dziwne zioło. podeszłam do tajemniczego drzewka.poznałam od razu ze to była marichuana
-maryśka! kocham cię!-zawrzeszczałam i wzięłam 3 gałązki krzaczka.
przypomniała mi się piosenka.spiewałam ją jak przygotowywałam marychę
Miałam 15 lat , gdy poczułam ganji smak ,nie wiedziałam , że można śmiać się aż tak .Spaliłam wtedy buty jak na pierwszy raz ,morda uchachana no i zwoła cały czas .Tempo życia się zwolniło , mam Saharę w ustach ,wszędzie tak daleko , a ja nie mogę ustać .Nie wiedziałam co jest ze mną tak do końca grane ,to od tego dnia zaczęłam palić kane .Tydzień później blant spalony pod moim blokiem ,znowu śmiechawka w chuj , wiara patrzy na nas z okien .Z klatki wychodzi pacjent , poprawiając włosy mówi :Takie ładne laski , a palą papierosy ?!3 dychy do setki , więc facet dosyć stary .Proszę pana to nie ćmiki tylko kany opary !Gościu nie skumał , bo przecież jest beretem ,już nie mogłam wytrzymać i wybuchnęłam śmiechem .Z blanta kolejna chmura , kolejny mach ,oczy tak czerwone , że aż patrzeć strach .Potem dzień w dzień ta sama jazda ,blant za blantem się palił jak na niebie gwiazda .Styknęłam się z Małą , do tej pory ładujemy .Dzień w dzień baka i do tego piwka pijemy
Wiksa na bani już inna niż za małolata ,spróbować trzeba wszystkiego , nie tylko bata .Kiedyś wąsy potem lufy , bulet bongo ,jaramy Mary Jane dzień w dzień , na okrągło .To nic w porównaniu do palenia z rury ,wiksa jest większa , bo wciągasz większe chmury .I lecisz do góry , jesteś lekki jak piórko ,zamykasz oczy , kładziesz łeb na biurko .Spaliłeś z rury kane , wiksa wjeżdża Ci na banie ,w rezultacie masz na wszystko wyjebane ,takie sytuacje u nas dobrze znane i codziennie przerabiane .Jeden strzał na głowę , nie możesz dojść do siebie .Myślisz , że zaraz coś Cię od środka rozjebie .Potem podnosisz głowę i śmiechawka nie z tej Ziemi ,nie znam podobnego stanu i to się już nie zmieni .To nie nałóg tylko miłość do wielkiej tuby ,jedni biorą ją na raz , inni biorą mniejsze buchy .Sumując i tak wszyscy są spaleni ,w Mary Jane od pierwszego bucha zadłużeni i to się już nie zmieni , bo :Spaliłeś z rury kane , wiksa wjeżdża Ci na banie ,w rezultacie masz na wszystko wyjebane ,takie sytuacje u nad dobrze znane i codziennie przerabiane .