Wolą sprawił żeby wyszedł z wnętrza stwora, był cały zaklejony czymś, czymś takim dziwny. Użył jakiegoś szybkiego czaru i znów wyglądał normalnie.
Spojrzał na waderę, która mu pomogła.
-Dzięki -powiedziałem do niej wielce wdzięczny, chociaż jakby się bardzie przyłożył do walki to by sobie sam poradził.
No cóż nie nalezał do wilków, uznających walkę, nie przepadał za nia itd.
-Jestem Demon - dodał i wyskoczył z dziury. Wyszedł z ruin baru i usiadł na leśnym podłożu,