Gdzieś w głębi lasu usłyszał strzały i ujadanie psów,które szybko ucichło.Nie przejął się tym,ponieważ to normalne,że gatunek ludzki poluje w tych terenach na zwierzynę.Nie wiedział,że ich celem był Marvel.Wstał i spojrzał na swoją łapę.Wkrótce miał wszystko zapomnieć.To było jedyne słuszne rozwiązanie.Ponownie odkrył w sobie moc,która była niebezpieczna nie tylko dla innych,ale i dla jego samego,choć tyle korzyści za sobą niosła.Mógł w końcu stać się kimś wyjątkowym,bogatym i niezależnym,jednak jeśli zapomni o swoich zdolnościach,mocach to będzie mógł żyć normalnie,jak każdy wilk,czego on tak bardzo pragnął.W tej chwili wystarczyło tylko zdjąć zbroję,która podtrzymuje jego świadomość,a zakończyłby się proces odnowy i zapomniałby o wszystkim.Używanie Zbroi Mortimera wymagało od niego sporego zużycia energii.Chciał znaleźć inny sposób,ale to co nastąpiło już się nieodstanie.Przynajmniej on tak twierdził.Kiedyś uczynił to samo,ale wiadomo..nie pamięta tego.Spojrzał po kolei na każdą z wader i westchnął zmartwiony.