Usiadł i głośno westchnął.Nigdy nie znał Lajny z tej strony. Medyk tutaj nic nie pomoże.Tak jak myślał,chodziło o sprawy prywatne,ale cóż miał począć basior,który nawet nie był z nią jakoś specjalnie zakolegowany?W innych okolicznościach byłby nawet z tego zadowolony,ale teraz? To nie był odpowiedni moment na docinki.Było mu jej żal.Wielka i potężna alpha leży i płacze,przeciążona obowiązkami,brakiem wsparcia.Myślał,że przywódcy watah wiodą szczęśliwe i bogate życie,lecz najwyraźniej się mylił.
-Nie podejmuj pochopnych wniosków..-mruknął