Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Mistic]

-Starczy! Jeszcze raz, a i ja nie ręczę za siebie...

[Ashland]

Użył Diabelskiej Mocy i z ziemi wyrosły czarne macki owijające się wokół łap basiora mocno żeby nie mógł się ruszać.
-I co teraz zrobisz? Porazisz mnie jeszcze raz?

[Mistic]

-No kurde, typowe z was basiory-Burknęłam-Brzydzę się przemocą, nie mam zamiaru w to ingerować- Mruknęłam i oddaliłam się.

[mste2828]

-Nie- wezwał Pana śmierci który rozciął macki kosą i znikł.
Wycofalem się od basiora kulejac.

[Mistic]

-Ugh... Idziesz?-Burkęłam raptownie, by przerwać tą niby walkę...

[mste2828]

-Tak, idę.-podszedłem do Misty kulejac

[Ashland]

-No proszę ktoś nie umie sobie poradzić z mackami, ciekawe czy lubisz poltergeisty?

[mste2828]

-Koniec walki! I daj mi spokój!!

[Mistic]

-Do lecznicy i tylko postarasz się zaprzeczyć, a ty... Nie warto-Wyszłam

[mste2828]

Wyszedłem za Misty

[Ashland]

-Tchórze, ciekawe co u Apokalipsy..- Wyszedł.

[Nero01]

Wszedł. Był głodny więc zaczą węszyć. Wywęszył coś dużego, a był to jeleń. Zaczaił się.

[Nero01]

Rzucił się na jelenia i go zabił. Zjadł. Gdy był najedzony to wyszedł zostawiając zwierzynę.

[Nero01]

Wszedłem. Caraz bardziej zaczęło mi burczeć w brzuchu. Zacząłem tropić zwierzynę.

[Nero01]

Zauważyłem jelenia. Zaatakowałem go i zabiłem. Zjadłem wszutsko, zostawiłem tylko kości. Wziąłem kedną kość i wyszedłem.