Wkroczył do lasu z wyrazem zażenowania na pysku, przez cały ten incydent w dżungli. Prychnął pogardliwie pod nosem. Niewychowane głąby były wszędzie. A gdy tak szedł pomiędzy drzewami zauważył szary kształt, a raczej plamę lecącą nad lasem z zawrotną prędkością, Liuy nie mógł na niej nawet skupić wzroku, poruszała się zbyt szybko. W tym samym momencie 'fala' uderzyła w las, więc wbił pazury w ziemię, by go nie przewróciło. Zauważył również białą sylwetkę, czyli wilczycę, która również z trudem utrzymywała równowagę. Na szczęście wszystko nagle się uspokoiło, więc miał szansę by się do niej zbliżyć. Chciał się odezwać, aczkolwiek przeszkodziła mu w tym kolejna 'fala'. *Ciekawe, czy w ogóle będę miał szansę by się tutaj odezwać. * pomyślał, z pewną zgryźliwością. Mała waderka - tak, to chyba było szczenię - szalała po niebie najwyraźniej nie wiedząc co się dzieję w dole.