Wszedłem z Mili
-No to jesteśmy w górach zimny klimat, wysokie góry - powiedziałem
-Zimno tutaj - mruknęła i zaczęła się trząść
-Słyszałem, że masz moc ognia, tak? - zapytałęm Mili
-No tak mam, ale nie umiem nią się za bardzo posługiwać - powiedziała
- Ja też władam ogniem...usiądź tutaj koło mnie zamknij oczka i się skup...czujesz taką ciepłą energię przepływającą po Twoich żyłach? -
-Tak i co dalej?
-Spróbuj teraz przenieść umysłem tą energię do skóry, otwórz oczy i popatrz na mnie.
Mili spojrzała na mnie i zobaczyła, że świecę... przez moją sierść przechodził ogień
-Jak uda Ci się tak zrobić to od razu będzie Ci ciepło, spróbuj Ty teraz...zamknij oczy i przelej energię...- powiedziałem i spojrzałem na Mili, która zamknęła oczy.
Mili zaczęła "świecić"
-Ale mi ciepło teraz - powiedziała i otworzyła oczy...-ja świecę! Tato, patrz ja świecę! - krzyczała i skakała wkoło mnie.