Znak
To nie był słoneczny poranek.Wzięłam mój naszyjnik z czaszką i wyruszyłam na uczelnię.Szłam przez las,szybko by nie spotkać mojej rywalki.Mieszka niedaleko mnie,tuż za polanką.
Gdy spotkałam ją na drodze zaczęła mnie osądzać że śledzę ją i katowała mnie.Nikogo nie było przy tym.Nie dostała kary,gdy poszłam powiedzieć o tym zdarzeniu jej rodzicom oni w to nie uwierzyli,bo przecież White moon to najgrzeczniejsza osóbka pod słońcem!Też mi coś!
Zobaczyłam Black night na swojej drodze.Zrobiłam się niewidzialna,ale wiedziałam że czyta moje myśli,czułam to.
-Dark rose?-Zapytał wiedząc że tu jestem.Zamarłam zboczyłam z drogi.Umiałam bronić się przed urokami,ale nie przed czytaniem w myślach.Zboczyłam z drogi.Wiedział że mam taki zamiar.Zrobiłam kilka kroków,a on był już za drzewem,który mijałam idąc skrótem.
-Będziesz się tak chować?-zapytał wychodząc zza drzewa.Przestraszyłam się,ale nie dałam po tego sobie poznać.Zrobiłam się widoczna.
-Przestaniesz mnie tak straszyć?!-Miałam chęć rzucić się na niego. Świerzbiły mnie łapy.Nie raz robił mi takie numery
-Spokojnie...Przepraszam...nie wiedziałem że to ci przeszkadza...-powiedział przyjacielsko
-To już wiesz...-odeszłam ze złością
-Dokąd idziesz?Przecież jest Ambrium* -Zapytał zdziwiony.
Popatrzyłam na podręczny datownik.Było Ambrium. Miał rację...
-Ugh!-Ryknęłam i wróciłam się do jaskini.
-Dokąd idziesz?-zapytał podążając za mną.
-A co cię to obchodzi-Odpowiedziałam zimno
-Dużo?chcę...
-Mógł byś mnie zostawić w spokoju?!Mam dość już tego!...-Wybuchłam złością.Widać było że nie chce ciągnąć kłótni
i pozwolił mi odejść
CDN.
*Ambrium-dzień wolny od nauczania