Podeszłam do jeziora. Popatrzyłam na odbicie.
-czemu jestes smutna?-powiedziało cos
-co, kto to mowi!-rozglądałam się
-spójrz w doł-spojrzalam w dol.
-odbicie... zwykłe odbicie... to tylko odbicie-uspokajałam się
-tak, to prawda. Zwykłe odbicie-odbicie powiedziało
-ooo nie oszalałam prawda??
-nie nie oszalałas! Mnie zesłała twoja biologiczna matka... Martwiła się czemu jestes taka smutna...-tłumaczyło odbicie
-ale mogła cię zesłac w innej postaci! Przez to wyglądam na wariatkę-przerwałam i zwróciłam się do nieba.
-mniejsza z tym... wracając do tematu... Twoja matka biologiczna zadbała o to, żebys znalazła matką doskonałą, jaką jest Lajna-tłumaczyło odbicie. Słuchałam uważnie
- i zadbała o to żebym tu trafiła?-zapytałam odbicia. Odbicie przytaknęło.
-i o to...-popatrzyłam na odbicie ale go już nie było