Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Kryształowa]

Zanurkowałam i ściagnęłak go pod wodę.

[Hati]

Szybko wziąłem chłyst powietrza i płynąłem za nią, już nie musiała mnie ściągać.

[Kryształowa]

Pokazałam mu dziwne muszle, naszyjniki, pierścienie i kamienie na dnie.

[Hati]

Spojrzałem na muszlę, bardzo mnie one tutaj zaskczyły, gdyż myślałem, że muszlę są nad morzem a nie jeziorem. Podpłynąłem do jednego z naszyjników.
http://www.susanadesign.pl/store/image/cache/data/nasz/Nasz_36b-800x600.jpg
Wziąłem go do łapy i dokładnie obejrzałem. Był piękny, taki jakby z szlachenych kamieni.
-Piękna rzecz dla pięknej pani - powiedziałem uwodzicielsko i wręczyłem naszyjnik Kryształowej.
_____________________
O niee, zarz będę musiał spadać.

[Kryształowa]

Zarumieniłam się.
-Dziękuje.

[Hati]

-To drobiazg - powiedziałem i spojrzałem na górę. Chyba pomału zaczynało mi brakować tlenu.
___________________________________________________
Dobra, już muszę iść bo inaczej tata w ogóle nie da mi jutro wejść.
A własnie, będziesz jutro koło 18.30?

[Kryształowa]

Wypłynęłam na powierzchnie.




Raczej tak.

Papa :cc

[Hati]

Wypłynałem za nią i wyszedłem na brzeg.

[Karoiiina]

Wleciałam. Zobaczyłam Hati`ego i nieznaną mi waderę. Usiadłam z dala od nich.

[Karoiiina]

Zaczęło mi się nudzić. Wyleciałam.

[Hati]

spojrzałem na Krystal i usiadłem.

[Kryształowa]

Wyszłam na brzeg.
-Śliczne jest to miejsce. - uśmiechnęłam się.

[Sierra]

Weszłam. Usiadłam przy jeziorze. Napiłam się wody z jeziora. Otarłam pyszczek.

[Sierra]

podeszłam do muldy sniegu. Ulepiłam śnieżkę i zuciłam w jezioro. Zrobiłam 3 rzuty

[Sierra]

Podeszłam do jeziora. Popatrzyłam na odbicie.
-czemu jestes smutna?-powiedziało cos
-co, kto to mowi!-rozglądałam się
-spójrz w doł-spojrzalam w dol.
-odbicie... zwykłe odbicie... to tylko odbicie-uspokajałam się
-tak, to prawda. Zwykłe odbicie-odbicie powiedziało
-ooo nie oszalałam prawda??
-nie nie oszalałas! Mnie zesłała twoja biologiczna matka... Martwiła się czemu jestes taka smutna...-tłumaczyło odbicie
-ale mogła cię zesłac w innej postaci! Przez to wyglądam na wariatkę-przerwałam i zwróciłam się do nieba.
-mniejsza z tym... wracając do tematu... Twoja matka biologiczna zadbała o to, żebys znalazła matką doskonałą, jaką jest Lajna-tłumaczyło odbicie. Słuchałam uważnie
- i zadbała o to żebym tu trafiła?-zapytałam odbicia. Odbicie przytaknęło.
-i o to...-popatrzyłam na odbicie ale go już nie było