- Nawet niezła ta broń - przyznała. Charkam o wiele bardziej podobała jej się niż pozostała broń basiorów, ale nic już nie mówiła.
- Raziu, śliczny patyczek z tego drzewka urwałeś - mruknęła do basiora z mieczem w pysku. Zaczynało się robić coraz ciekawiej... Ciekawe jak to wszystko się skończy. Potrząsnęła łbem, by zrzucić z oczu tęczową grzywkę, która zasłaniała jej widok. Podniosła się, czekając na odpowiedź ducha. Domyślała się, że mają udać się w miejsce, gdzie kiedyś stoczyła się decydująca walka z cieniami.