Wysłany przez: Karoiiina
« dnia: Czerwiec 22, 2014, 16:13:58 »
Przewróciła się. Tak, PRZEWRÓCIŁA SIĘ. Ona, mistrzyni wśród wojowników, przywódca, niezwyciężona padła. Szybko zrzuciła 'coś' ze swojego grzbietu, chwiejnie się podniosła i odwróciła. Warknęła, widząc brązowego basiora.
- Karo, wszystko dobrze? - spytał tajemniczym tonem kotołak, patrząc na basiora z pogardą.