Razer spojrzał na Sierrę.Podszedł do niej i chciał coś powiedzieć,jednak szybko zrezygnował.Odwrócił łeb w miejsce,gdzie spotkał szarego wilka.Z poważnym wyrazem pyska odszedł bez słowa.
Razer martwił się o swoich starych przyjaciół.Żałował,że nie mógł pójść z nimi.Odwrócony grzbietem do wilków patrzał w niebo i był myślami zupełnie gdzie indziej.