-Będzie ciężko...-powiedział z niepokojem.-To jak,ruszamy?-poszedł przed siebie,zanim rówieśnicy zdążyli odpowiedzieć.Oddalił się kilka metrów,lecz nagle się zatrzymał.-Tak właściwie gdzie jest jałowa polana?-zapytał z lekkim wstydem.
Podejrzewam ze musicie udac sie w strone miejsca gdzie to sie wszystko skonczylo. Czyli w strone obecnie zwanej jalowej polany. Ale uwazajcie, po wyjsciu z tego miejsca natkniemy sie na cienie. Jezeli nigdy ich nie widzieliscie teraz je zobaczycie. Bowiem dzielimy z wami ciala i dusze, slyszymy wasze mysli a wy slyszycie nasze. Tak wiec bedziecie patrzec przez nasze oczy.
- Nawet niezła ta broń - przyznała. Charkam o wiele bardziej podobała jej się niż pozostała broń basiorów, ale nic już nie mówiła. - Raziu, śliczny patyczek z tego drzewka urwałeś - mruknęła do basiora z mieczem w pysku. Zaczynało się robić coraz ciekawiej... Ciekawe jak to wszystko się skończy. Potrząsnęła łbem, by zrzucić z oczu tęczową grzywkę, która zasłaniała jej widok. Podniosła się, czekając na odpowiedź ducha. Domyślała się, że mają udać się w miejsce, gdzie kiedyś stoczyła się decydująca walka z cieniami.
-Zaczyna mi się to podobać ...-mruknął do siebie i złapał w pysk niezwykły miecz. Już nie mógł się doczekać wypróbowania go. -Dzięki,że zgodziłeś się zostać moją bronią-powiedział i pobiegł w stronę wilków.Ujrzał Yenn z charkam'em.Najwyraźniej znalazła już ducha pod nieobecność basiora.Usiadł niedaleko towarzyszy. Robi się ciekawie:D
Dobrze pomogę ci drzewo spojrzało na wilka a potem gałęzie się rozstąpiły oczom Razera ukazał się smutny stary człowiek. spojrzał na niego od niechcenia po czym zamigotał i zmienił się w czarny miecz. iryzująca na czerwon broń podleciała do Razera i spoczęła pod jego łapami. fochnięty człopak uśmiechnął się. Och wy dziewczyny dajecie się nabrać na swoją własną zagrywkę. -Dobrze więc, skoro się zgadzasz pozwól że będe twoją bronią. zmienił się w składany charkam i podleciał do wilczycy
- Dobra, nie musisz się denerwować - burknęła. Zrozumiała. Czyli mieli walczyć... duchami. Fajnie. Chociaż nieco fochate były te duszki, skoro tak szybko się obrażały.
-..więc najlepiej nic nie robić i patrzeć jak wszelkie życie ginie? Wiemy co się tutaj stało i zrobimy wszystko co w naszej mocy,aby historia się nie powtórzyła.Musisz nam pomóc.Twoja moc może dać nam przewagę w walce, a później mogę spełnić twą wolę jeśli sobie tego zażyczysz...