-Ja wgl nic nie pamiętam...Jakby ktoś pranie mózgu mi zrobił i wykasowała te dobre chwile.-odparła smutno. Westchnęła.-Ale to nic. Życie toczy się dalej...
Zadreptałam przednimi łapami w miejscu. - Jakieś takie... Zagraniczne. - mruknęłam cicho. Nie pamiętałam nic z mojego wczesnego dzieciństwa poniżej 4 miesięcy.
-W sumie...Też nigdy nie doznałam tego odczucia... No może jak byłam mała...Ale to dawne czasy...-urwała temat.-A moje imię to Sierra...Mam zaszczyt poznać Twoje?