Wysłany przez: Nemhain
« dnia: Marzec 21, 2016, 11:52:05 » -Rzeki? Poszedł sobie beze mnie? Mógł iść ze mną. -stwierdziłam z wyrzutem - Z nim przynajmniej nie jest tak nudno jak samej. Ciągle mi się nudzi, nie spotykam nikogo. - narzekałam.
W kilku susach dogoniłam białego wilka.
-Czekaj, gdzie jest rzeka? Głęboka? Nie byłam tam. Ciekawe po co Visage'owi rzeka... - pełna energii kontynuowałam mówienie.
W kilku susach dogoniłam białego wilka.
-Czekaj, gdzie jest rzeka? Głęboka? Nie byłam tam. Ciekawe po co Visage'owi rzeka... - pełna energii kontynuowałam mówienie.