Wysłany przez: Nemhain
« dnia: Czerwiec 12, 2016, 20:43:50 » -Visage! - krzyknęła Nemhain i skoczyła smokowi na grzbiet.
Wzdrygnął się, zaskoczony.
-Hej. - mruknął bez entuzajazmu - Czy ty musisz wszędzie za mną łazić?
-Muszę. Jesteś moim smokiem! - krzyknęła Nemhain z radością - No i tak poza tym, nie ma tu nikogo innego. Zaraza ich powybijała, czy co? - zapytała retorycznie, zirytowana.
Visage warknął i stwierdził ozięble:
-Żegnaj.
Zrzucił waderę z grzbietu i odleciał.
-Hej! Zaczekaj! - krzyknęła za nim zdziwiona Nemhain i mruknęła:
-No nie, znowu nuuda. Idę po słodkie-słodkie puszki z lasu.
Wyszła.
Wzdrygnął się, zaskoczony.
-Hej. - mruknął bez entuzajazmu - Czy ty musisz wszędzie za mną łazić?
-Muszę. Jesteś moim smokiem! - krzyknęła Nemhain z radością - No i tak poza tym, nie ma tu nikogo innego. Zaraza ich powybijała, czy co? - zapytała retorycznie, zirytowana.
Visage warknął i stwierdził ozięble:
-Żegnaj.
Zrzucił waderę z grzbietu i odleciał.
-Hej! Zaczekaj! - krzyknęła za nim zdziwiona Nemhain i mruknęła:
-No nie, znowu nuuda. Idę po słodkie-słodkie puszki z lasu.
Wyszła.