Visage stał spokojnie, czekając aż kula poleci w jego kierunku. Gdy to zrobiła, wystrzelił szybko kilka mistycznych strzałów, które uderzyły w bok kuli, nie zatrzymując jej, a jedynie zmieniając lekko tor lotu. Wystrzelił ostatni z pięciu pocisków, jakie zdążył przygotować, w stronę Karo. Odchylił skrzydło, gdy zorientował się, że niewiele brakuje, by czarna kula go trafiła. Pociski same z siebie nie niosły niszczycielskiego ładunku, dopiero łącząc się zwiększały moc, więc ten nie był zbyt potężny. Na pewno nie mógł przebić się przez czerwony pancerz, a co dopiero zabić. Visage w ciągu lat treningu przekonał się, że zabójczy skutek ma dopiero dwanaście połączonych pocisków.