Weszłam powoli, uważnie się rozglądałam, nie zdążyłam zrobić kilku kroków. Po drodze biegały jakies dzieciaki,kiedy jeden z nich zobaczył mnie zaczął uciekać i wrzeszczeć:
-Wilk, tato wilk wkradł się do wsi!!!- Przestraszyłam się i uciekłam za jakiś dom. Trafiłam na małą polane. Chodziły po niej kury i kaczki, uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam gonić jedną z nich. Byłam głodna, prawie ją miałam. Gdyby nie kobieta wbiegając na polane z miotłą . Znów uciekłam, wbiegłam do jakiejś chałupy, schowałam się za jakimś koszykiem, zwinęłam w kłębek i siedziałam cicho. Ktoś wszedł do chałupy...