Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Śnieżka (Blanka)]

no dobrze.. to słuchaj- powiedziała- Urodziłam się w watasze Błękitnej Laguny. Nie było tam źle.. podobało mi się ogółem. Któregoś dnia na nasze terytoria wpadli najeźdźcy. Wiesz.. Ludzie z pistoletami, pułapkami, Koniami i tym wszystkim. Podzieliliśmy się na grypy... i jakoś nie wyszło. Wszyscy którzy poszli na walkę zginęli, matki z dziećmi do 2 lat zostały porwane.. a ci od 2 do 4 lat uratowali się. Wszystko było dobrze, aż zaczęli się buntować. Kolejno odchodzili w końcu zostałam sama z nijakim Lex'em. Taki przyjaciel rodziny. Podróżował ze mną do momentu gdy nas wykryli. Rozdzieliliśmy się a potem spotkaliśmy w innej watasze. Powiedział, że wie gdzie jest Del. Jedyna poniżej 2 roku życia, która prawdopodobnie ocalała. Wszystko było dobrze. Po kilku dniach znów pojawili się ci ludzie i spalili wioskę, w której się zatrzymaliśmy. I teraz szukam Lex'a by w końcu powiedział mi gdzie jest Del.. ale jakoś mi nie idzie- powiedziała i zamknęła oczy
_________________
wszystko

[Demon]

-Lajna! A to za co? - zapytał oburzony i chwycił patyk, którym przed chwilą dostał, gdy Śnieżka opowiadała jakże zacną opowiastkę.
-A on żyje w ogóle? A szukałaś wszędzie?

[Śnieżka (Blanka)]

- żyć żyje to wiem... chyba.. no w każdym razie uciekł z tamtej wioski- powiedziała- W ciągu tych dwóch tygodni poszłam do wszystkich watah w których byłam zanim doszłam tu..

[Demon]

-Na pewno niedługo się on znajdzie - powiedziałem.

[Śnieżka (Blanka)]

- taa.. sam w to nie wierzysz... No nic... już nie chcę opuszczać watahy w poszukiwaniach- powiedziała a potem dodała- jak kocha wróci

[Demon]

-Nie no wierzę... - powiedziałem. 'Jak kocha wróci' no chyba zachciało mi się już spać, bo w ogóle nie widziałem sensu w tych dodatkowo wypowiedzianych słowach.

[Śnieżka (Blanka)]

- nom.. to co teraz?- zapytała

[Karoiiina]

Weszła. Oprócz prawej łapy zaczęła jej świecić lewa i prawe ucho. Wskoczyła na drzewo i skryła się w liściach. Nikt ją nie mógł zobaczyć. Zaczęła patrzeć za torturami dla Demona.

[Śnieżka (Blanka)]

podeszła do Demona i popatrzyła mu w oczy. - wierzysz mi?- zapytała

[Karoiiina]

Spojrzała na Śnieżkę. "Może jej też?" - pomyślała. Zaczęła przewracać stronice.

[Śnieżka (Blanka)]

Usiadłam na trawie. *Co teraz??*

[Karoiiina]

Pomyślała kilka razy "Demon i Śnieżka". Pomyślała również jakie tortury.. Dużo jadowitych pająków nagle pojawiło się i zleciało na nich.

[Śnieżka (Blanka)]

Rozejrzała się dookoła.. coś było nie tak. Nagle znikąd pojawiły się pająki.. małe.. maciupkie... ale  coś było z nimi nie tak.

[Karoiiina]

Stwierdziła, że to było za słabe. Węże? Taak. Znikąd pojawiły się jadowite węże i okrążyły ich.

[Śnieżka (Blanka)]

- no to już przesada- powiedziała i rozłożyła skrzydła. Wzbiła się w powietrze unikając tych.. padalców..