-Nie mieszaj się w sprawy,których nie rozumiesz-powiedział Radsul spokojniej,lecz gdy skierował ponownie wzrok na Razera gniew powrócił.
-Ta wadera(Menma) już całkiem zawróciła ci w głowie.Ty jesteś odmieńcem i nic tego nie zmieni.Masz na swoim sumieniu
setki istnień,jesteś złodziejem,jesteś oszustem,jesteś kłamcą,jesteś bratem zdrajczyni całej krainy,jesteś..
-Wystarczy!-krzyknął z żalem Razer kładąc uszy i pochylając łeb.Jego oczy zaświeciły czerwonym blaskiem.Dostał nagłych ataków drgawek i upadł na piach.
-Razer co jest?Razer?
-Ja nie chcę!Ja nie chcę!Zostawcie mnie!Wystarczy!-jęknął drżącym głosem,a drgawki nadal nie mijały,wręcz przeciwnie.Nasilały się.
-Razer spokojnie!-krzyknął Radsul zakłopotany.Wyrzucił gdzieś na bok włócznie.
-Ja nie chcę!Ja nie chcę!Wystarczy!-powtarzał ciągle,zupełnie nie panując nad swoim ciałem.W jego głosie słychać było żal i rozpacz.