Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Lajna]

Skuliłam się siedząc.

[Karoiiina]

- Pfy.. Czyli nigdy.
Harry odszedł. Wyleciałam.

[Lajna]

Zaczęłam biec powrotem.Wybieglam gdyż ujzalam tortury.

[Chrona]

Weszła. Kluczyła między drzewami, aż doszła do małego strumienia. Obok niego rósł ogromny dąb. Wskoczyła na dąb i ukryła się w liściach. Ziewnęła rozdzierająco i popatrzyła z drzewa na las. Położyła łeb na łapach i zamknęła oczy. Po chwili jednak się rozmyśliła. Zapomniała o jednym. Nie przyszła tu bez celu... Popatrzyła na małą buteleczkę, którą tutaj przyniosła. Szybko odkorkowała ją i wypiła jej zawartość. Ohydne. Przez jej ciało przeszedł dreszcz i było po wszystkim. Potrząsnęła łbem. Odechciało jej się spać. Zamiast tego patrolowała teren Lasu.

[Śnieżka (Blanka)]

Weszła do lasu. Na jednym z drzew spostrzegła Chronę...
- powiedz mi za co dostałam na plaży?? Bo nie wiem- powiedziała- za to że chciałam pomóc Kheelli ??

[Chrona]

Popatrzyła z góry na Śnieżkę obojętnym wzrokiem.
-Jakbyś jeszcze kundlu się nie dowiedziała, my nie zabijamy. 2 rany i wszyscy robią z tego istną tragedię.

[Śnieżka (Blanka)]

wiem.. moje rany mnie nie obchodzą.. ale.. czemu wy wszystkich.. torturujecie?- zapytała - przecież to nie potrzebne

[Chrona]

-Może i faktycznie trochę przesadzamy, ale raz na jakiś czas... czemu nie? Chociaż lepiej by było brać tych, którzy mają coś na swoim sumieniu, ale to nie jest do końca potrzebne... - przerwała, zamyśliła się.

[Śnieżka (Blanka)]

- a czy szamani nie powinni pomagać??- zapytała- no chyba że tak jak mówią książki szamani to "poszarpańcy"

[Chrona]

-A czy w życiu nie można się czasami zabawić? Zamiast chodzić tylko wyprostowana, z dostojnością, pomagać wszystkim, staje się to nudne. Życie Ci nie pomaga, ani inni, więc dlaczego ja mam pomagać im? Zabaw się czasem, a zaraz nazwą Cię poszarpańcem - zaśmiała się ponuro i potrząsnęła łbem.

[Śnieżka (Blanka)]

- bawić się.. jasne... ale nie czyimś bólem- powiedziała. Skierowała się w stronę wyjścia z lasu- a Kim nic nie zrobiłam.. tylko tyle że związałam i położyłam na miejscu Kheelli

[Chrona]

Przykucnęła i prosto z drzewa zeskoczyła na grzbiet Śnieżki i przygniotła ją do ziemi.
-I nigdy więcej tego nie zrobisz - powiedziała ironicznie, po czym wróciła na swój dąb.

[Śnieżka (Blanka)]

- zależy- powiedziała i wstała

[Chrona]

Błyskawicznie odwróciła się w jej stronę.
-Raczej nie, ale jak chcesz. Tylko tym razem zamiast zadrapania na oczku zostanie Ci i coś więcej.

[Śnieżka (Blanka)]

- blizny mnie nie martwią.. mam już ich bardzo dużo- powiedziała- więc.. raczej się martwić wyglądem nie będę