"Drugi Świat"
cz. I
Siedzieli na tym zadupiu już trzy tygodnie a wsparcie nie nadeszło...
Lajna poczuła że ktoś się zbliża. Przeładowała pistolet, nasłuchując uważnie.
Za rogu wyskoczyła roześmiana dziewczyna. Miała coś koło piętnastu lat. Średnie blond włosy były splecione w warkoczyk. Jej twarz była roześmiana ale i również szara od pyłu i kurzu ulicy, oczy bystre i szare. Miała na sobie szare spodnie, ciemną bluzę a pod nią kolorowy t-shirt.
-Sierra?- spojrzał Arser pytająco z karabinu. Powoli opuścił broń.
-Co ty tu robisz? Miałaś być zupełnie gdzie indziej!-zawołała Lajna ,blokując i chowając broń.
-Stwierdziłam że z wami będę bezpieczna...Poza tym lepiej walczyć w trójkę.-uśmiechnęła się Sierra.
****
Żołnierz mierzył w leżącą Nanę.
-Imię i nazwisko...
-Nana..
-Nazwisko!
Milczała...nie zdradzi swojego prawdziwego imienia i tym bardziej nazwiska.
-Mów kim jesteś?!
-Twoim koszmarem...-powiedział ostro jakiś głos , który wydał się Nanie bardzo znany i bliski.
Z nie wiadomo z której strony, nadleciał grad ciosów. Po chwili było już po wszystkim. Nana podniosła się i uważnie patrzyła na postać.
-Jak zwykle ratuję ci dupę...-powiedziała bezczelnie Scoruge.
Scoruge była w wieku Nany czyli miała około piętnastu-szesnastu lat.
Jej włosy były krótkie, brązowe i ostro ścięte. Szare oczy wydawały się świecącymi kryształkami w porównaniu do bladej cery. Ubranie miała podarte a na lewym nadgarstku szara bandamka ze znakiem anarchistów.
-Poradziłabym sobie...nie musiałaś ich zabijać.
-Zabili by ciebie za nim...
-Oni byli POLAKAMI Scoruge...Walczyli o naszą wolność.
-Pfhhh...Polacy czy nie...Stoją na naszej drodze...
****
Demon i Śnieżka biegli tak szybko jak tylko mogli. Demonowi coś tu nie pasowało...Po co żołnierze biegli dalej za nimi i ciągle na nich polowali? I dlaczego dal się tak łatwo uderzyć?