Dwa światy: "Clockwork" C.D
Demona zdziwiła nieco ta odpowiedź.
-W takim razie kim TY jesteś, skoro tyle wiesz o "zmiennych" czy jak ich tam nazywasz, mianujesz się imieniem "Clockwork"?-spytał trochę już zdenerwowany. Ta dziewczyna działa mu na nerwy.
Uśmiechnęła się tylko. To nie był zwykły uśmiech. To był uśmiech kogoś kto wiedział coś czego inni nie mogli wiedzieć i teraz zgadują co to może być.
-Cóż...Jestem postrachem nocy i ludzi. Zakradam się w ludzkie umysły i żywię się strachem. Widzę że nigdy nie miałeś do czynienia z Detamistami?
-Kim są Detamiści?
-Jesteśmy tym czego ludzie najbardziej się boją. Śmiercią, cieniem, mrokiem...Wszystkim. Mogę w każdej chwili zmienić się w to czego najbardziej się boisz...-zasyczała wstając ze swojej pryczy. Podeszła do Demona, wyciągnęła swoją chudą oraz zgrabną dłoń i nagle zesztywniała.
-Ty się....niczego nie boisz...-szepnęła zaskoczona. Cofnęła swoją rękę.
Demon również wstał. Oczy zmieniły się z błękitu na złoty, świecący kolor. Złapał jedną ręką Clockwork za gardło i uderzył nią o ścianę.
-P-puść mnie...-zapiszczała.
-Dlaczego mam to zrobić, pieprzony szpiegu tego generałka?-spytał z ironią.
Clockwork zaczęła się szarpać, ale uścisk Demona stawał się coraz mocniejszy.
-Ja..ja...nic nie wie..-zanim Clocky dokończyła Demon ponownie uderzył nią o ścianę.
-Dlaczego jestem w takim razie z tobą w celi, skoro jest jeszcze ich ponad tuzin?
-Jaa-aaa....
-GADAJ.- Demon puścił Clockwork. Ta upadła na kolana. Z nosa ciekła jej krew.
-Ka-kazano mi...zbadać "obiekt". "Obiektem" jesteś...ty.
-Co dalej?
-Jest was...więcej. Generał...generał ma klientów, którzy chcą próbek DNA..i...i...chcą tworzyć prywatnych zmiennych.
-Co jeszcze?
-Więcej nie mogę powiedzieć!- powiedziała szlochając.
-Mam cię zabić?
-Ja naprawdę...-Demon złapał ją ponownie za szyję. Czuł przy tym taką przyjemność jakby to było jedzenie czekolady.
-Czemu więcej nie możesz powiedzieć? Krępujesz się? Mam ci jakoś pomóc?- spytał potrząsając nią.
-Jeśli...więcej powiem wysadzą mnie...
-DOKŁADNIEJ.- Demon nawet tego nie zauważył. Nie zauważył że jego paznokcie zaczęły zmieniać się w pazury ostre niczym nóż.
-Oni...oni....monitorują tą celę....Spalą mnie jeśli powiem coś więcej, przy okazji zabijając ciebie...-wykrztusiła.
Demon ją puścił. Spojrzał się w róg sufitu.
"To nie wasz dzień gnojki"- pomyślał. Podszedł do ściany, wyskoczył w górę i wyrwał kamerę, po czym zgniótł ją w ręku.
-Masz dziś szczęście...że nie wyszedłem całkowicie z równowagi bo spotkałby cię los gorszy od spalenia czy wybuchu.-powiedział jeszcze.
Wytłumaczenia:
Det=Śmierć
Detamiści-to "nieumarli" (coś na rodzaj wampirów, wilkołaków itp.) Są w stanie zabić człowieka jego własnym strachem. Mają oni swoje bractwa ale to nie oznacza że wszyscy są jedną kochającą się rodzinką. Zabijają się nawzajem dla własnych celów czy zachcianek.
*Zostali oni stworzeni na podstawie creepepast typu SlenderMan, Jeff The Killer, Ben Drowned, Chudi, Bloody Painter Ticci Toby czy Masky. Są oni wymysłem autorki ._.*
Krótkie bo krótkie ale przynajmniej dokończone! ._." Z Naną, Rezerm, Nerką, NIM, Śnieżką i Karo będzie później .__.