Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Demon]

-Ehh coś dzisiaj nie idzie tak gładko jak zazwyczaj. No masz ostatnią szansę. Kogo broni w pierwszej kolejności? - napierał wciąż na to pytanie gdyż wciąż nie usłyszał poprawnej odpowiedzi, nieco go już to znużyło, nie przepadał gdy ktoś nie odpowiadał płynnie na pytania, zawracanie głowy zamiast się edukować. Postanowił nieco mu pomóc, czego nie powinien robić.
-Kogo bohaterzy z różnych opowieści pierwsze ratują? Tak samo powinnien wojownik. - powiedział.
-Nikt nigdy nie jest bezbłędny, każdy popełnia błędy. Doświadczony to też raczej odpada bo to może mieć każdy, nie tylko wojownik. Mężny... tak, ale podaj trochę więcej tych cech bo jak na razie to tylko jedna się zgadza, a to za mało y zdać teorię.

[mste2828]

-dziewczyny???
-poważny,zrozumiały,gotowy na śmierć

_______________
Sory nie czytam o bohaterach

[Demon]

-Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! - prychnął i przestał grzebać pazurem w ziemi.
-Poważnym to można być w grobie, nikt nie jest cały czas poważny, nikt nigdy... to odpada. Zrozumiały to raczej psycholog, nie, ta cecha kategorycznie odpada. Gotowy na śmierć, nie! Bo to tak jakby godził się ze śmiercią. Myśl intensywniej bo na razie to porażka - rzekł surowo.
"Teoria to jak widać jego słaba strona" pomyślał i przekręcił oczyma.
_________________
A filmy? Spiderman?

[mste2828]

-Mam pustkę w głowię...

_________
Sorry nic a nic

[mste2828]

-Niezależny

[Demon]

-Dalej źle - mruknął.
-Nie może być niezależny, zawsze musi być od kogoś zależny. Przyłóż się bo bez teorii nie zdasz, mówię poważnie.

[mste2828]

-może odpowiedzialny,stanowczy

[Demon]

-Podpowiem ci jedną cechę. Czy wojownik może zabić kogoś bezbronnego, albo zaatakować od tyłu? - zapytałem.

[mste2828]

-nie

[Demon]

-No właśnie, nie może, bo? - podpowiadał jak tylko umiał, by chociaż jedna cecha była dobra.

[mste2828]

-Bo jego celem jest obranianie ich.

[Demon]

-Ta, jasne. Wroga bedzie bronił... pff hahaha dobre. Nie, nie zabija wroga od tyłu bo? - drążyłem dalej.

[mste2828]

-Poddaje się. Powiedziałem i wyszedłem znudzony.

[Demon]

-Honor... - prychnąłem wściekle, tylko zmarnowany czas. Wyszedłem wściekle burcząc pod nosem.

[Karoiiina]

Wbiegła lekkim truchtem. Wietrzyk delikatnie musnął jej sierść, ale była to sekunda. Wadera obiegła arenę. W końcu stanęła na środku. Spojrzała w niebo.