młoda wadera podreptała w głąb lasu, miejsce to było śliczne piękniejsze widziała chyba tylko w swojej ojczyźnie, była wtedy dzieckiem a dzieci jak zwykle wszystko wyolbrzymiają. więc trudno określić co było ładniejsze, tak czy siak, ptaszki śpiewają kotki biegają w tle słychać chyba rzekę? albo leśny strumień.
-I jak rachil podoba ci się tu?
-och tak tak! patrz jak tu jest pięknie po prostu cudo!
-zaiste, chodź w stronę tego leśnego potoku, jestem zmęczona chcę odpocząć.
-eee nie przesadzaj nie jest tak źle, chociaż odpoczynek rzeczywiście by się przydał. jetem troszkę głodna może coś upolujemy ja stawiam! zachichotała.
wadera pobiegła cały czas chichocząc, przystanęła tylko na chwilkę żeby posłuchać co las ma do powiedzenia i ruszyła dalej.
nawet nie zauważyła kiedy przeszła przez granicę lasu udając się na polanę.